W porządnym burdelu nikt klienta nie okradnie. Mało tego, jak przypadkowo klient zgubi obrączkę albo zegarek, prowadzący taki interes będzie go szukał. aby mu te rzeczy oddać. Klient po wizycie w przybytku rozpusty ma do niego wracać. Musi być więc zadowolony. W 1997 roku pisaliśmy na łamach "Super Expressu" o tym, że dziewczyny z jednej z agencji towarzyskiej z Olsztyna część swoich zarobków przekazały na pomoc osobom dotkniętym powodzią. To nie żadna kaczka dziennikarska. Domy rozpusty zgodnie z prawem nie mogą w Polsce działać, za to zgodnie z prawem działały w Polsce kluby Cocomo. W nich działy się cuda. Ci którzy raz tam weszli, nigdy już nie chcieli tam wchodzić. Mężczyźni, z którymi rozmawialiśmy zapewniali nas, że nie pamiętają niczego oprócz pierwszego drinka. Po tym jak dowiadywali się ile wydali i ile pożyczyli to zgłaszali się na policję. Dziennikarze "Super Expressu" dotarli do osoby, która "wydała" najwięcej w klubie ze striptizem w Polsce. Do takiego miejsca zaprosiła dwóch swoich kolegów. Dalszy ciąg materiału pod galerią ze zdjęciami.
- Pamiętam trzy pierwsze szampany. Za ten trzeci nabito mi o tysiąc złotych więcej niż za poprzednie. Zwróciłem uwagę obsłudze. I tyle pamiętam... - mówił nam Mariusz K.. - Jak następnego dnia doszedłem do siebie, okazało się, że zapłaciłem za 150 szampanów. Czy to jest w ogóle fizyczne możliwe, żebym tyle wypił? - zaatanawiał się mężczyzna.
Mariusz K. spod Torunia z "niezapomnianą" nocą w klubie Cocomo. Liczne postępowania
Po takich aferach jakie miały miejsca miedzy innymi z Mariuszem K., spod Torunia prokuratury w całym kraju prowadziły wiele postępowań. Kluby Cocomo zniknęły po tym z miast Polski. Za to w tych samych miejscach zaczęły działać kluby go-go pod inna nazwą, ale prowadzone przez te same osoby. Teraz pod koniec maja blisko pół tysiąca policjantów weszło o tej samej porze do taki miejsc, w których byli oszukiwani panowie poszukujący mocnych wrażeń.
Jeżeli byliście świadkami wypadku bądź niepokojącego zdarzenia w regionie - pożaru, stłuczki itd., dajcie nam znać! Ostrzeżemy innych i ułatwimy komunikację. Zapraszamy również w razie jakichkolwiek problemów/pytań. Czekamy na naszym Facebooku oraz na mailu - [email protected].