Spadli z najwyższej klasy rozgrywkowej po 44 latach. Przemysław Termiński robi wszystko, aby odzyskać zaufanie kibiców. Przypomnijmy - senator liczy również na głosy w nadchodzących wyborach parlamentarnych, więc stara się jeszcze bardziej.
Apator Toruń, czyli powrót legendarnej nazwy
Ostatni raz Apator był w oficjalnej nazwie w sezonie 2005. Ostatnie lata to Get Well, który kibicom nie kojarzy się z wielkimi sukcesami. Teraz powrót do uwielbianej przez fanów nazwy ma być sygnałem, że klub wraca na właściwe tory.
- Projekt Get Well już się wyczerpał. Teraz wracamy do historycznej nazwy - Apator Toruń. Wkrótce poinformujemy o sponsorze tytularnym - mówi Przemysław Termiński.
Zmieni się podejście do młodzieżowców.
- W mojej ocenie spadliśmy przede wszystkim przez beznadziejną postawę juniorów. Chcemy zmienić podejście do szkolenia. Spróbujemy stworzyć dwie drużyny juniorskie - Klub Sportowy Toruń i FST Sport Team będą rywalizować z innymi, ale także między sobą - informuje właściciel Przemysław Termiński.
Wszystko wskazuje na to, że spełni się również inne życzenie kibiców, związane z powrotem wychowanka. Na Motoarenie powinniśmy w sezonie 2020 regularnie oglądać Adriana Miedzińskiego, który pamięta lata świetności klubu. - Ustaliłem warunki kontraktu. Oficjalnie można potwierdzić w listopadzie - mówi "Miedziak".