Do tragedii doszło kilka dni temu. Dochodziła godz. 20.15 na drodze krajowej nr 25 w miejscowości Wronowy. Pan Krzysztof wraz z rodziną jechał swoim fordem kuga. Nic nie zapowiadało tragedii. Z przeciwka w stronę forda zbliżała się ciężarówka. I nagle... Bum! Jedna z opon tira wystrzeliła. Kierowca rozpaczliwie próbował utrzymać wielki pojazd na swoim pasie, ale ta sztuka się nie powiodła.
- W wyniku pęknięcia opony cały zestaw zjechał gwałtownie na przeciwległy pas ruchu, gdzie ciągnik siodłowy uderzył czołowo w jadący z przeciwnego kierunku pojazd marki ford kuga - opisuje rzecznik policji w Mogilnie.
W aucie była trzyosobowa rodzina z powiatu nakielskiego: Krzysztof, jego żona i ich córka. Niestety siła uderzenia była tak ogromna, że 45-latek zginął na miejscu, a matka oraz córka trafiły do szpitala. Ich stan jest bardzo poważny.
W wypadku brał udział także jadący za fordem kugą bus marki opel movano, który uderzył przodem w przewracającą się na bok naczepę podpiętą do ciężarowego volvo. - W oplu podróżowało 2 mężczyzn, którzy z licznymi obrażeniami zostali przewiezieni do szpitala. Łącznie w zdarzeniu brały udział 3 pojazdy i 6 uczestników, z których 1 poniósł śmierć na miejscu, a 5 trafiło do szpitala - precyzuje policjant.