Twarde Pierniki Toruń jechały do Radomia świadome swoich słabości, ale jednocześnie zmotywowane i żądne kolejnego ważnego zwycięstwa. Niestety dla ich kibiców już pierwsza kwarta pokazała, że łatwo nie będzie. 13:9 na korzyść HydroTruck Radom pokazywało, że obie drużyny mają spory problem ze skutecznością. W drugiej odsłonie zmagań wyraźnie lepsza była drużyna z województwa mazowieckiego, która dołożyła dziesięć "oczek" do przewagi. Na długą przerwę podopieczni Ivicy Skelina schodzili w minorowych nastrojach. Dalszy ciąg materiału pod galerią ze zdjęciami.
Czytaj też: Żużel: Gwiazda Apatora w świetnej formie u progu sezonu. Wspaniałe wieści dla kibiców z Torunia
HydroTruck Radom - Twarde Pierniki Toruń, relacja
W drugiej połowie środowego spotkania goście nie odmienili losów meczu. Brutalną statystykę zanotował ten, który miał być wartością dodaną. Jahenns Manigat miał 0/10 z gry. Mimo to, Twarde Pierniki miały szansę w czwartej kwarcie. W pewnym momencie było tylko 55:60, ale wówczas wśród gospodarzy zaczęły funkcjonować rzuty za trzy punkty. Koniec końców, po naprawdę słabym meczu radomianie wygrali 72:59. Wśród przyjezdnych warto wyróżnić Michała Kołodzieja, który do 17 punktów dorzucił 10 zbiórek.
HydroTruck Radom - Twarde Pierniki Toruń 72:59 (13:9, 24:14, 10:16, 25:20)
HydroTruck Radom: Mike Davis 20, Ahmed Hill 13, Mike Moore 13, Aleksander Lewandowski 10, Danilo Ostojić 9, Anthony Ireland 7, Paweł Dzierżak 0, Maciej Żmudzki 0, Jakub Zalewski 0.
Twarde Pierniki Toruń: Michał Kołodziej 17, Daniel Amigo 15, James Eads 9, Michał Samsonowicz 5, Bartosz Diduszko 5, Jahenns Manigat 4, Szymon Janczak 4, Ignacy Grochowski 0, Mateusz Kruszkowski 0.