Pakość. Mąż poderżnął 33-latce gardło, ale przeżyła. Marika jest przykuta do łóżka. Jej dzieci czekają, aż coś powie
Czy 33-letnia Marika z Pakości pod Inowrocławiem kiedykolwiek wyzdrowieje? Jak informuje program "Uwaga" emitowany na antenie TVN, jej bliscy walczą o jej zdrowie już od kilkunastu miesięcy, ale stan zdrowia kobiety nadal nie jest do końca rozpoznany. Wszystko przez zbrodnię, do jakiej doszło pod koniec maja 2021 r. Mąż 33-latki rzucił się na nią w czasie kłótni, gdy poszkodowana zapowiedziała, że chce się z nim rozstać. Pięć lat starszy od poszkodowanej Maciej D. zaatakował ją nożem, raniąc ją w brzuch, ręce i podcinając jej gardło - mimo to Marika przeżyła, choć była reanimowana na miejscu zdarzenia. Po tym jak trafiła do szpitala w Inowrocławiu, znowu straciła funkcje życiowe, a po kolejnej reanimacji zapadła w śpiączkę. Tymczasem jej mąż popełnił później samobójstwo, rzucając się pod pociąg.
Dalsza część tekstu pod galerią.
- To wyglądało tak, jakby on jej chciał odciąć głowę. Ten nóż, którego użył, prawie się złamał. Doktor potem powiedział, że niełatwo było przeciąć tę krtań - mówiła "Uwadze" pani Marzena, mama Mariki.
Czytaj też: Zostawiła córki same na autostradzie A1! Braciszek niczego nie zauważył, bo... grał na smartfonie!
Jak informuje "Uwaga", 33-latka trafiła pod domową opiekę dopiero po kilku miesiącach. Do tej pory leży w łóżku, a z uwagi na obrażenia odniesione w czasie ataku męża nadal nie może mówić - ma podcięte struny głosowe, wiotkość tchawicy, problemy z oddychaniem, dużą sztywność mięśni i częste przykurcze. Cały czas znajduje się pod opieką, a jej dom odwiedzają codziennie: masażystka, pielęgniarka, lekarz i rehabilitanci. Kobieta ma dwoje dzieci: 7-letniego synka i 14-letnią córkę. Mateuszek bardzo tęskni za mamą, choć stan, w jakim znajduje się Marika powoduje u niego również strach. - Najbardziej chciałbym, żeby mama mogła mówić. A ja bym chciał jej powiedzieć: „Kocham cię” - mówi "Uwadze" chłopiec, o którego dramacie dowiedział się m.in. Robert Lewandowski.
- Słyszałem, że dzielnie zajmujesz się swoją mamą i jej bardzo pomagasz. Głowa do góry. Nigdy się nie poddawaj, walcz o swoje marzenia. Trzymaj się! Jestem z tobą - te słowa, które cytuje "Uwaga", padły z ust piłkarza w wideo przesłanym do 7-latka.
Czytaj też: Szokująca prawda o wypadku Zenona i jego żony?! Sąsiedzi nie mają wątpliwości
Jak informuje "Uwaga", pojawiła się szansa, by poszkodowanej udało się kontaktować z otoczeniem za pośrednictwem urządzenia Cyber Oko. Śledzi ono ruch gałki ocznej, przekazując wszystko na monitorze. Lekarze nadal nie wiedzą na 100 procent, czy kobieta słyszy i rozumiem, co się dzieje dokoła niej, ale dodają, że jest to bardzo prawdopodobne. Decyzja ws. zakupu urządzenia nadal nie zapadła, bo kosztuje ono, bagatela, 27 tys. zł, a mama 33-latki nadal zbiera pieniądze na rehabilitację córki. Żeby zaopiekować się nią i wnukami, musiała zrezygnować z pracy. Kwestę można znaleźć TUTAJ.
- To jest ogromne cierpienie dla nas wszystkich. Zmieniło się życie całej naszej rodziny - mówi "Uwadze" pani Marzena.