Pan Roman wyprzedaje kiosk w Toruniu, by walczyć o życie syna. Chciałbym tylko, żeby on przeżył

i

Autor: Bartosz Fryckowski / ototorun.pl Pan Roman wyprzedaje kiosk w Toruniu, by walczyć o życie syna. "Chciałbym tylko, żeby on przeżył"

DRAMAT RODZINY Z TORUNIA

Pan Roman wyprzedaje kiosk w Toruniu, by walczyć o życie syna. "Chciałbym tylko, żeby on przeżył"

2024-07-24 11:37

Heroiczna walka pana Romana o życie ukochanego syna poruszyła internautów w całej Polsce. Mężczyzna wyprzedaje rodzinny kiosk w Toruniu, by uratować 34-latka, który jest w śpiączce. Każdy może wspomóc go w tej walce, robiąc symboliczne zakupy w tym niewielkim sklepiku.

Syn pana Romana jest w śpiączce. Ojciec 34-latka walczy o jego życie

Sprawę nagłośnił portal ototorun.pl. Pochodzący z Torunia 34-letni pan Dawid rozpoczął prowadzenie swojego kiosku w 2022 r. Do pracy nie miał daleko, bowiem mieszkał w okolicy niewielkiego sklepiku. Przez lokalnych mieszkańców był zawsze traktowany bardziej jak sąsiad, niż nikomu nieznany sprzedawca. Niestety, prowadzenie własnego biznesu szybko okazało się mieć swoje ciemne strony. 34-latek niedługo po otwarciu przeżył włamanie do kiosku, niedługo potem pojawiły się kolejne problemy, przede wszystkim finansowe. Straty z prowadzenia własnej działalności były mniejsze niż zyski. Do tego w pewnym momencie doszła choroba, z jaką musiał mierzyć się 34-latek. Niestety, mimo wsparcia rodziny i bliskich, sytuacja finansowa zmusiła mężczyznę do ograniczenia przyjmowania drogich leków, koniecznych w starciu z chorobą. To skończyło się dramatycznie.

Pan Roman wyprzedaje rodzinny kiosk. "Chcę tylko, żeby on przeżył"

Pan Roman, ojciec 34-letniego właściciela kiosku, przekazał w rozmowie z portalem ototorun.pl, że obecnie jego syn znajduje się w szpitalu w śpiączce. 

- Przenieśli go do Bydgoszczy. Ani my, ani pan, ani nikt z nim nie porozmawia, bo jest nieprzytomny. Nie chcę tego kiosku. Chciałbym tylko jednego, żeby on przeżył. Myślę, że mocno się tym wszystkim denerwował i to miało wpływ na jego zdrowie. Pozostaje się tylko modlić - powiedział dziennikarzowi wspomnianego portalu pan Roman.

Mężczyzna postanowił wyprzedać wszystko, co znajduje się w kiosku, by ratować będącego w śpiączce syna. Kiosk będzie czynny do końca tego tygodnia (28 lipca) - w tym czasie można zaopatrzyć się w nim w różnego typu artykuły. Sklepik znajduje się obok przystanku Przybyłów przy ul. Dziewulskiego na Rubinkowie II - tam każdy, kto chce wspomóc pana Romana w walce o życie jego dziecka, może zrobić symboliczne zakupy. 

Źródło: Bartosz Fryckowski / ototorun.pl, zdjęcie dzięki uprzejmości portalu

ZOBACZ TEŻ. Koszmarny wypadek zabrał zdrowie Ani. Wzruszający apel siostry, potrzebna pomoc. GALERIA:

Emilia Korolczuk potrzebuje pomocy. Zwróciła się do internautów!
Sonda
Czy pomagasz poszkodowanym osobom, widząc podobne sytuacje?

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki