Iwona K., miała tylko jedną wadę - za bardzo ufała mężczyznom i się w nich zakochiwała...
- Wszędzie zawsze było jej pełno - mówi nam jej siostra Małgorzata. - Nikt nie powinien ginąć taką śmiercią. Żadnego dożywocia. Tylko kara śmierci - dodaje.
Pani Małgorzata mieszka niedaleko Torunia. Jej tata Wiesław 3 lata temu zgłosił zaginięcie Iwony. - Wiedziałam, że wyjechała do Kołobrzegu - mówi jej siostra
To tam Iwona K., natchnęła się na Mariusza G.. Ten zawrócił jej w głowie. Kobieta wzięła 100 tysięcy złotych kredytu. Pieniądze miały być na ich wspólną przyszłość. Mariusz G., pinieniadze wziął i ją zabił.
Iwona K., ma córkę którą wychowują dziadkowie.
- Nie powiem nawet jak ona ma na imię bo ona dla nas jest najważniejsza. To taty oczko w głowie - mówi siostra zabitej kobiety.
Pani Małgorzata płacze w czasie rozmowy. Jej tata nie był w stanie rozmawiać z dziennikarzami.