Mieszkańcy ulic Barskiej we Włocławku usłyszeli potężny huk. Nie mieli wątpliwości, że to policja użyła broni. Radiowóz stał bowiem na ulicy. Okazało się, że policja strzelała do psa.
- Na obecnym etapie mogę jedynie potwierdzić, że otrzymaliśmy zgłoszenie o agresywnym psie, który w jednym z domów zaatakował mężczyznę. Pies gryzł i szarpał mężczyznę, nie reagował na wezwania właścicielki, która próbowała bezskuteczni odciągnąć zwierzę. Aby ratować życie mężczyzny, policjant podjął decyzję o wykorzystaniu broni i uśmierceniu agresywnego psa - mówi nam nadkom. Joanna Seligowska - Ostatek, rzecznik prasowy Komendy Miejskiej Policji we Włocławku.
Zobacz: Dwulatek zaatakowany na spacerze przez psa. Dziecko zostało okaleczone
- W tej sprawie będzie prowadzone postępowanie przez prokuraturę - dodaje rzeczniczka włocławskiej policji. Jak ustalili dziennikarze "Super Express", policja strzelała do psa Roksany W. To ona po tym, jak jej pies rzucił się na Dariusza R., zadzwoniła na policję.
Gdy po całym zdarzeniu Roksana W. dmuchała w alkomat, okazało się, że jest pijana. W jej krwi buzowała ponad 3,5 promila alkoholu.Na miejsce zdarzenia przyjechał karetka pogotowia. Pogryziony przez pitbulla Dariusz R. trafił na Szpitalny Oddział Ratunkowy w Wojewódzkim Szpitalu we Włocławku. Mężczyzna też był pijany - miał blisko 2 promile alkoholu we krwi.