Reakcja po dramacie

Kochał pomaganie innym. 15-letni Jakub zginął pod Toruniem. Ważna zmiana w miejscu tragedii

2025-02-25 14:52

Jakub miał 15 lat i mnóstwo planów na życie. Chciał być cukiernikiem. Pokochał pomaganie innym, więc dołączył do OSP. Uczeń ZSGH w Toruniu zginął w wypadku w Czarnowie (województwo kujawsko-pomorskie). Czy trzeba było tragedii, żeby w tamtym miejscu doszło do ważnej zmiany?

Spis treści

  1. Tragiczny wypadek w Czarnowie
  2. Fotoradar w Czarnowie. To tam zginął Jakub

Tragiczny wypadek w Czarnowie

Do tragedii doszło 9 października 2023 roku o poranku. - To był nieszczęśliwy zbieg okoliczności. Było ciemno. Chłopak chciał przejść na drugą stronę. W tym samym czasie od Torunia w stronę Bydgoszczy jechały dwa samochody. Jeden wyprzedzał drugiego. Ten który wyprzedzał uderzył w chłopaka - powiedział "Super Expressowi" jeden z policjantów który poznał szczegóły wypadku. Nasz dziennikarz ustalił, że 15-latek chciał być cukiernikiem. Swego czasu dołączył Młodzieżowej Drużyny Pożarniczej OSP Toporzysko. Niestety, zamiast realizacji pięknych planów, w połowie października był pogrzeb Jakuba. W listopadzie jego mama wzięła udział w proteście w Czarnowie.

Czytaj więcej o sprawie: Kuba zginął na drodze śmierci. Mama przytuliła zdjęcie synka i protestuje. "Rozdrapuję rany, żeby coś się zmieniło"

Muszę rozdrapywać rany, żeby tutaj się coś zmieniło. Kuba szedł na autobus o 5.55. Wstał rano, zrobił sobie, Pawłowi i Kacperkowi (rodzeństwo - dop. red.) śniadanie. Miał dwie latarki i odblaskowy plecak. Ta droga nie ma żadnego pobocza. Szedł drogą. Od lat piszemy wszędzie, żeby powstały chodniki. Jestem tutaj, aby na tej drodze nie zginęło już żadne dziecko. Kuba nie doczekał się swoich 16 urodzin. Nie zdążył się zakochać. Nie doczekał się dzieci, był niepowtarzalny. Każda matka by chciała mieć takiego syna - mówiła nam Marta Karpińska

Dalszy ciąg materiału znajduje się pod galerią ze zdjęciami

Fotoradar w Czarnowie. To tam zginął Jakub

Czy trzeba było tragedii, aby na DK nr 10 w Czarnowie doszło do zmiany? To pytanie pozostawimy bez odpowiedzi. Wiemy na pewno, że Główny Inspektorat Transportu Drogowego podpisał umowę z firmą Lifor na dostarczenie i montaż 70 nowych fotoradarów na terenie całej Polski. Jeden z nich pojawi się właśnie we wskazanym rejonie. 

Mowa tu o sprzęcie TrafiiStar SR390, urządzeniu nowej generacji, które może pracować w różnych warunkach pogodowych, zarówno w dzień, jak i w nocy. Ma to być swego rodzaju bat na kierowców. Przekraczający prędkość będą bezlitośnie karani przez fotoradar. Koszt takiego urządzenia to 240 tysięcy złotych. Ma się pojawić do lipca 2026 roku.

Policjanci apelują o ostrożność zarówno do kierowców, jak i do pieszych. Warunki atmosferyczne są zdradliwe i warto zdjąć nogę z gazu. Prosimy o zachowanie możliwie najwyższego poziomu koncentracji.

Super Express Google News
Autor:

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki