Sportowe emocje

Pokonują 150 kilometrów dziennie, żeby być na treningach z Katią

2024-12-12 12:44

Michał, Kamil i Igor po lekcjach w Grudziądzu wsiadają do samochodu i przyjeżdżają do Torunia. Jak rodzić nie może, to dzieciaki przyjadą do Torunia pociągiem. Ich kolega Benek ma bliżej, bo do Torunia dojeżdża z Chełmna. Cała czwórka to czołowi juniorzy w tenisie stołowym w Kujawsko-Pomorskiem. Do grodu Kopernika przyjeżdżają, bo chcą podbić Polskę. W tym mieście dzieciaki biała piłeczkę odbijają na sali przy ulicy Świętej Katarzyny w klubie KS Nowa Era. Tam treningi prowadzi Katia Sivakova. Jej wychowankowie z czterech ostatnich Mistrzostw Polski wrócili do Torunia z medalami.

Codziennie pokonują długie kilometry żeby trenować w Toruniu

- Dojeżdżamy z Benkiem z Chełmna do Torunia od września trzy razy w tygodniu. W tym czasie Benek zrobił ogromny postęp. Ja się na tym nie znam, ale na ostatnich zawodach ograł dwukrotnego medalistę Mistrzostw Polski. Dojeżdżamy do Torunia, bo u nas w Chełmnie nie było dzieci w jego wieku - mówi nam Joanna Kurowska

Z panią Joanną rozmawiamy na parterze kamienicy przy ulicy Świętej Katarzyny 9. W dużym pomieszczeniu, które służy za salę treningową stoi siedem stołów do tenisa stołowego. Trening prowadzi Katia Sivakova. Ta była reprezentantka Białorusi w tenisie stołowym. Ona wraz z mężem Rafałem Utylskim - też trenerem tenisa stołowego - przyjechała do Torunia 8 lat temu.

Po trzech latach pracy z dziećmi w Toruniu jeden z wychowanków Kati Sivakowej zdobył pierwszy medal dla Torunia na Mistrzostwach Polski w kategorii Żak. Od tamtego czasu jej zawodnicy co roku z Mistrzostw Polski do Torunia wracają z jakimś medalem.

- Benek bardzo jest zadowolony z treningów które prowadzi trenerka Katia - mówi jego mama - Ona daje nieźle w kość. Nie raz po treningu Benka wszystko boli. Tenis stołowy to jego pasja - dodaje

Kurowscy z Chełmna pod klub mają 50 kilometrów. Robią więc dziennie 100 kilometrów by ich syn mógł trenować pod okiem Kati Sivakovej.

Michał i Kamil przyjeżdżają z Grudziądza

Więcej do zrobienia kilometrów dziennie mają Michał (14 l.), Kamil (18 l.) i Igor (16 l.). Dwaj pierwsi to bracia. Oni robią dziennie 150 kilometrów, bo do Torunia dojeżdżają z Grudziądza. Chłopaków z Grudziądza nie zawsze może do Torunia podwieźć któryś z rodziców. Dla chcącego nie ma jednak nic trudnego. Chłopaki z Grudziądza dla trenerki Katii wsiądą wtedy do pociągu.

- Nie wszystkie dzieci trenowane przeze mnie zdobędą medale na mistrzostwach Polski. Po pierwsze dziecko musi chcieć trenować - mówi nam Katia Sivakova.

Dzieciaki z klubu KS Nowa Era przez kilka lat trenowały na drugim piętrze starej kamienicy na toruńskiej starówce. Teraz trenują w większym pomieszczeniu na parterze w kamienicy przy ulicy Świętej Katarzyny 9, w kilku grupach treningowych. Benek, Michał, Kamil i Igor trenują w grupie treningowej, która zaczyna treningi od godziny 18.

Benek na sali czuje się swobodnie bo razem z nim trenuje jego koleżanka z Chełmna Malwina, która w Toruniu uczy się w liceum akademickim i mieszka w internacie.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki