Podopieczni Sebastiana Machowskiego chcieli odnieść drugie domowe zwycięstwo w rozgrywkach koszykarskiej Ligi Mistrzów. Pierwsze starcie z Manresą torunianie przegrali minimalnie, więc kibice mogli mieć nadzieję na dobry wynik.
Polski Cukier Toruń - BAXI Manresa, relacja
Pierwsza kwarta zwiastowała olbrzymie emocje. Zakończył ją skutecznym atakiem Jakub Schenk i na tablicy wyników widniał rezultat 29:31. Przed dłuższą przerwą goście dołożyli jeszcze cztery punkty i w dobrych humorach zeszli do szatni.
Problemem "Twardych Pierników" była gra w defensywie. Aż 65 punktów straconych w pierwszej połowie mówi bardzo dużo. Na początku trzeciej kwarty Katalończycy odskoczyli rywalom, ale gospodarze zdołali zmniejszyć straty do siedmiu "oczek" i wydawało się, że jest dla nich nadzieja.
Niestety - słaba defensywa ponownie dała się we znaki podopiecznym Machowskiego. Dwucyfrowe prowadzenie Manresy pozwoliło gościom uspokoić grę i do końca środowego starcia to właśnie oni kontrolowali wydarzenia na parkiecie.
Najlepiej punktowali ci, którzy już nas do tego przyzwyczaili. Przy nazwisku Keitha Hornsby'ego zapisaliśmy 23 punkty i 6 asyst, Alade Aminu 19 "oczek". Warto odnotować powrót do gry Damiana Kuliga. Reprezentant Polski będzie bardzo potrzebny w konfrontacjach na ligowym podwórku.
Nad tekstem prezentujemy wam zdjęcia z Areny Toruń. Autorką jest tradycyjnie Róża Koźlikowska.
Polski Cukier Toruń - BAXI Manresa 102:121 (29:31, 30:34, 22:32, 21:24)
Polski Cukier Toruń: Keith Hornsby 23, Alade Aminu 19, Chris Wright 14, Damian Kulig 11, Aaron Cel 9, Jakub Schenk 9, Kyle Weaver 8, Aleksander Perka 6, Bartosz Diduszko 2, Ignacy Grochowski 1, Mikołaj Ratajczak 0.
BAXI Manresa: Deividas Dulkys 20, William Magarity 20, David Kravish 18, Juampi Vaulet 16, Luke Nelson 15, Dani Perez 11, Ryan Toollson 11, Yankuba Sima 5, Guillem Jou 2, David Òrrit Serrano 0.