Profesor z UMK w Toruniu ostrzega przed skutkami pandemii. Mocne słowa
Dziennikarz Polskiej Agencji Prasowej Tomasz Więcławski rozmawiał z profesorem Aleksandrem Nalaskowskim o wpływie pandemii koronawirusa na szkolnictwo wyższe i studentów. - Za nami trzy semestry studiów, które niekoniecznie były studiami. Podam przykład. Jako wykładowca jestem zasadniczy np. w sprawie punktualności. Sam nie spóźniam się na wykłady i nie korzystam z urojonego i mitycznego kwadransa akademickiego. Wymagam tego samego od studentów. Wymagam też, aby nie przychodzili na zajęcia z kubkami od kawy, aby nie żuli gumy, a palta pozostawiali w szatni. To nie jest nawet aspekt wychowawczy, jak pan to nazwał, ale przekazywanie pewnej kultury akademickiej, akademickiej kindersztuby. Ten aspekt też nam odpadł. Studenci łączyli się online. Część leżała w łóżku podczas wykładu, gdy ja zawsze ubierałem się na wykład przed kamerą w koszulę i krawat - twierdzi prof. Nalaskowski.
Czytaj też: Kujawsko-pomorskie: Oszuści mają nowe metody. Uważaj, bo stracisz fortunę
- My w dużej mierze żyjemy już w świecie udawania. Teleporady lekarskie to nic innego jak udawanie medycyny. Jestem majsterkowiczem, a większość towarów zakupuję bez spojrzenia w oczy jakiemukolwiek sprzedawcy. Za to w ciągu roku poznałem legion kurierów - opowiada ciekawie naukowiec.
Profesor ma też obawy o kolejne miesiące, które mogą przynieść bardzo nieciekawe skutki.
- Wątpię niestety w to, aby pandemia dała nam spokój. Szacuję, że mniej więcej dwa miesiące będziemy uczyć, potem wejdzie nauczanie hybrydowe, a potem znów zawiesimy zajęcia. Odezwą się w końcu wakacje, zbiorowe imprezy itd. Grozi nam cała generacja studentów, którzy nie będą sobie wyobrażali inaczej uniwersytetu niż przez komputer - powiedział reporterowi Polskiej Agencji Prasowej Nalaskowski.
Jeżeli byliście świadkami wypadku bądź niepokojącego zdarzenia w regionie - pożaru, stłuczki itd., dajcie nam znać! Ostrzeżemy innych i ułatwimy komunikację. Zapraszamy również w razie jakichkolwiek problemów/pytań. Czekamy na naszym Facebooku oraz na mailu - [email protected].
Polecany artykuł: