- Posiadamy nagranie z kabiny pociągu - informuje prokurator Arkadiusz Arkuszewski, szef prokuratury rejonowej we Włocławku i dodaje: - Ze względu na jego drastyczność nie będziemy o nim mówić.
To właśnie ta prokuratura zajmowała się wypadkiem w Walentynowie. Tam w połowie sierpnia zeszłego roku. Karolina A. (+31 l.) wjechała rowerami z dwójką swoich dzieci, bliźniaków, na niestrzeżony przejazd kolejowy.
Przeczytaj: Pociąg potrącił matkę i dwójkę dzieci! Dramat pod Włocławkiem [WIDEO]
Jedno z dzieci siedziało na bagażniku pojazdu mamy, drugie samo kierowało rowerem. Cała trójkę najpierw potrącił pociąg Inter City relacji Łódź Fabryczna - Gdynia, a potem, po odrzuceniu ich na drugi tor, skład jadący z Bydgoszczy do Warszawy.
Prokuratura w tej sprawie przeprowadzała eksperyment procesowy. Okazało się, że pociąg Inter City jest cichy. Dlatego jego maszynista miał obowiązek, przed niestrzeżonym przejazdem, użyć sygnału dźwiękowego dwa razy. Za pierwszym razem około 800 metrów przed przejazdem, a za drugim około 300 metrów.
Sławomir M., maszynista jadący pociągiem Inter City relacji Łódź Fabryczna - Gdynia, tego nie zrobił. Prokuratura postawiła mu zarzuty i skierowała akt oskarżenia do sądu. Grozi mu do 8 lat więzienia.
Maszynista nie przyznaje się do winny. Przyznaje się do tego, że nie użył sygnałów dźwiękowych.
Polecany artykuł: