70-letni pan Henryk to bardzo doświadczony taksówkarz z Torunia. Kiedy 27 lutego 2023 roku jechał z Przemysławem Sz. do Kowalewa Pomorskiego, nie mógł spodziewać się koszmarnego dla niego finału kursu. Agresywny mężczyzna nie zamierzał płacić 150 zł za kurs spod Atrium Copernicus. - Użył wobec taksówkarza gazu, a następnie ugodził go nożem i uciekł - informowała nas asp. Justyna Skrobiszewska z golubsko-dobrzyńskiej komendy policji. 40-latek został zatrzymany na terenie powiatu golubsko-dobrzyńskiego, niespełna dwie godziny od szokującego zdarzenia. Poszkodowany miał mnóstwo szczęścia. Przyjął dwa ciosy w klatkę piersiową, jeden w brzuch, ale co najważniejsze - przeżył.
Czytaj więcej o sprawie: Taksówkarz z Torunia przyjechał do Kowalewa Pomorskiego. Na miejscu polała się krew! Szokujący finał kursu
Toruń: Ruszył proces Przemysława Sz. Przyznał się do winy
O początku procesu w sprawie brutalnej napaści na doświadczonego taksówkarza informuje dziennikarka "Nowości". Już na pierwszej rozprawie w Sądzie Okręgowym w Toruniu, oskarżony przyznał się do popełnienia zarzucanego mu czynu. Odmówił składania wyjaśnień. Za usiłowanie zabójstwa grozi mu nawet dożywocie, ale sprawa jest bardziej złożona.
- Przebieg wydarzeń oraz charakter doznanych obrażeń wskazywały, że Henryk O. w sposób bezpośredni narażony był na utratę życia. Przemysław S. przesłuchany jako podejrzany przyznał się do stawianych mu zarzutów i złożył wyjaśnienia zgodne z zebranym w sprawie materiałem dowodowym. W chwili popełnienia zarzucanych mu czynów miał on ograniczoną zdolność do rozpoznania ich znaczenia i pokierowania swoim postępowaniem, co wynika z opinii biegłych lekarzy psychiatrów oraz psychologów po przeprowadzonych badaniach - poinformował w komunikacie prokurator Andrzej Kukawski, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Toruniu.
Dzień po rozpoczęciu procesu swoje zeznania składali świadkowie. Przemysław Sz. jest również oskarżony o kradzież biżuterii wartej 3500 zł. Kosztowności należały do Grażyny K. Jeden ze skradzionych pierścionków ujawniono i zabezpieczono w lombardzie w Rypinie. 40-latek nie był wcześniej karany.
Jeżeli byliście świadkami wypadku bądź niepokojącego zdarzenia w regionie - pożaru, stłuczki itd., dajcie nam znać! Ostrzeżemy innych i ułatwimy komunikację. Zapraszamy również w razie jakichkolwiek problemów/pytań. Czekamy na naszym profilu na Facebooku oraz na mailu - [email protected].