Małżeństwo szybko zdecydowało się na zakup domu pod Toruniem. Zainteresowani podpisali umowę z biurem pośrednictwa sprzedaży nieruchomości. Wykonawcą budynku był Jarosław Ż.
Zapewniał on inwestorów, że wszelkie prace prowadzone są w sposób prawidłowy, zgodnie ze sztuką budowlaną. Kierownikiem tej budowy był Karol M.-B. (l. 45). W listopadzie 2016 r. po zapłaceniu łącznie 315.000 zł, małżonkowie F. zameldowali się w nowo zakupionym domu, a tam... szok!
- Przy pomocy biegłego ujawnili i stwierdzili, że Jarosław Ż. wprowadził ich w błąd co do przeprowadzenia budowy domu zgodnie z umową, projektem, warunkami pozwolenia na budowę, zasadami sztuki budowlanej, zachowania jakości, braku rezygnacji z przewidzianych projektem elementów budowlanych oraz umyślnie wbudował materiały o mniejszych przekrojach dotyczące między innymi: fundamentów, izolacji, podbudowy, ścian nośnych, działowych, nadproży, więźby dachowej, pokrycia dachu, instalacji sanitarnych i co., skutkującej uznaniem budowy jako samowoli budowlanej - informuje Andrzej Kukawski, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Toruniu.
- Natomiast Karol M.-B., jako kierownik budowy, poświadczył nieprawdę w dzienniku budowy o jej realizowaniu w sposób zgodny z umową, projektem, warunkami pozwolenia na budowę i sztuką budowlaną między innymi w zakresie zabudowania ław fundamentowych i wykonania podciągu stalowego, czym udzielił Jarosławowi Ż. pomocy w dokonaniu oszustwa - dodaje Kukawski.
Mężczyźni nie przyznają się do zarzucanych im czynów. Obaj solidarnie odmówili składania wyjaśnień. Teraz o ich losie zdecyduje Sąd Okręgowy w Toruniu.
Grozi im kara od 1 roku do 10 lat pozbawienia wolności.
Polecany artykuł: