Resovia Rzeszów przystępowała do meczu z ekipą Bogusława Pietrzaka z trzeciego miejsca w tabeli i z pewnością była stawiana w roli faworyta. Elana Toruń walczy o odzyskanie zaufania kibiców i zyskanie pewności siebie, gdyż ostatnio wyniki są solidnie rozczarowujące.
Resovia Rzeszów - Elana Toruń, relacja
Pierwsze minuty należały do Krzysztofa Kołodzieja, który wykazał się sporą aktywnością. Nie przełożyło się to jednak na klarowne sytuacje. W kolejnych fragmentach spotkania rosła przewaga Resovii, ale też ciężko było znaleźć jakieś spektakularne zagrania. Najbliżej zmiany wyniku w pierwszej połowie był Dawid Kubowicz, który w 29. minucie dobrze znalazł się w polu karnym Elany. Obrońca gospodarzy minimalnie przestrzelił.
Po przerwie faworyt ruszył do bardziej zdecydowanych ataków i szybko został nagrodzony prowadzeniem. W 53. minucie Kamil Radulj zdecydował się na błyskawiczne uderzenie z kilkunastu metrów i pokonał bezradnego Knuta.
Podopieczni Szymona Grabowskiego zwolnili tempo i starali się szukać kontrataków. Taka zachowawcza gra została jednak ukarana. Na kwadrans przed końcem regulaminowego czasu gry, do siatki trafił Dominik Sokół, który doskoczył do odbitej piłki.
Gospodarze nie mogli się pogodzić z takim stanem rzeczy i ruszyli do ataku. W 88. minucie pogubiła się defensywa Elany Toruń, co wykorzystał Szymon Feret. Ostatecznie trzy punkty zostały na Podkarpaciu.
Resovia wdrapała się na sam szczyt 2. ligi. Tymczasem w toruńskim obozie nastroje są fatalne. Przy niekorzystnych wynikach, "Żółto-Niebiescy" mogą spaść nawet do strefy spadkowej.
Resovia Rzeszów - Elana Toruń, 2:1 (Radulj 53', Feret 88' - Sokół 75')
Resovia Rzeszów : Daniel - Mikulec, Kubowicz, Płatek, Kaliniec - Radulj (90' Twardowski), Krykun (85' Adamski), Geniec, Zalepa, Dziubiński (76' Świderski) - Feret.
Elana Toruń: Knut - Górka, Onsorge, Bierzało, Andrzejewski - Kryszak, Zagórski (86' Dobosz), Kisiel (75' Kisiel), Kościelniak, Kołodziej (46' Boniecki) - Sokół.
Sędzia:Marcin Szrek (Kielce)
Sędzia: