Polecany artykuł:
Rząd nie pomaga, więc liczymy na samorząd - mówią. Dlatego też pojawili się z transparentami i protestem pod Urzędem Miasta. - Obecnie na życie i rehabilitację takiej osoby otrzymujemy około tysiąca złotych na miesiąc - mówi Iwona Hartwich, mama niepełnosprawnego Jakuba (obecnie Radny Miasta Torunia) - to renta socjalna i dodatek pielęgnacyjny.
Z protestującymi spotkał się zastępca prezydenta Torunia Andrzej Rakowicz. "Na pewno będziemy się przypominać" - rodzice i opiekunowie osób niepełnosprawnych zapowiadają kolejne protesty.
>>> Mniej studentów, ale wyższa jakość - taką strategię przyjmie UMK w Toruniu [AUDIO]
A jakie zdanie na temat protestu mają czytelnicy portalu torun.eska.pl? Jesteśmy bardzo ciekawi waszego zdania! Piszcie do nas na Facebooku!