Rodziny zmarłych na koronawirusa walczą z toruńskim szpitalem. Prokuratura umorzyła śledztwo
O tym, że prokuratura interesuje się Specjalistycznym Szpitalem Miejskim w Toruniu informowaliśmy już w kwietniu 2020 roku. Burza wokół placówki medycznej rozpoczęła się w momencie wielkiej ewakuacji pacjentów. Przypomnijmy - wówczas pandemia koronawirusa była dla medyków czymś nowym i rozkręcała się bardzo szybko. Polskie Radio PiK przywołuje statystyki - w toruńskiej lecznicy i przyszpitalnej stacji dializ potwierdzono 51 przypadków zakażeń, kilkanaście osób zmarło. Ogromnym problemem była sytuacja na oddziale hematologii, ale nie tylko tam trzeba było podejmować trudne decyzje. Rodziny ofiar chciały, aby prokuratura przyjrzała się szpitalowi. Przekonywały, że doszło tam do nieprawidłowości. Z krewnymi Małgorzaty (41 l.), która przegrała walkę z paskudnym COVID-19 rozmawiał nasz dziennikarz. Dalszy ciąg artykułu pod galerią ze zdjęciami.
Zobacz materiał o śmierci pacjentki szpitala w Toruniu i oskarżeniach rodziny!
- Prokuratura Rejonowa Toruń Centrum Zachód po zakończeniu czynności sprawdzających, wszczęła śledztwo dotyczące sprowadzenia w okresie od 2 marca do 6 kwietnia 2020 roku niebezpieczeństwa dla życia i zdrowia wielu osób na terenie Szpitala Miejskiego w Toruniu, w postaci sprowadzenia zagrożenia epidemiologicznego, tj. zarażenia wirusem SARS-Cov-2 oraz narażenia pacjentów tego szpitala na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia, bądź doznania ciężkiego uszczerbku na zdrowiu przez osoby, na których ciążył obowiązek opieki nad tymi pacjentami, w wyniku czego doszło do zgonu dwóch osób: Edwarda W. w dniu 12 kwietnia i Małgorzaty W. w dniu 6 kwietnia w Regionalnym Szpitalu Specjalistycznym w Grudziądzu - tłumaczył wtedy Andrzej Kukawski, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Toruniu.
Część rodzin chciała przeniesienia śledztwa poza Toruń. Sprawą zajęła się prokuratura w Gdańsku, o której decyzji poinformował dziennikarz Polskiego Radia PiK, Michał Zaręba.
- Postępowanie zostało zakończone wydaniem decyzji o umorzeniu śledztwa. Podstawą umorzenia było ustalenie na podstawie zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego, iż w zachowaniu osób z personelu zarządczego i medycznego szpitala nie wystąpiły znamiona czynu zabronionego, tj. nie doszło do zachowań o charakterze karnym przewidzianym w kodeksie karnym lub w innych ustawach - wyjaśnia Marzena Muklewicz, rzecznik prasowy Prokuratury Regionalnej w Gdańsku.
Decyzja o umorzeniu nie jest prawomocna. Pełnomocnik rodzin już zapowiada wniesienie zażalenia. Wszystko wskazuje na to, że to nie koniec walki rodzin ofiar COVID-19 z toruńskim szpitalem. Do tematu będziemy wracać.
Jeżeli byliście świadkami wypadku bądź niepokojącego zdarzenia w regionie - pożaru, stłuczki itd., dajcie nam znać! Ostrzeżemy innych i ułatwimy komunikację. Zapraszamy również w razie jakichkolwiek problemów/pytań. Czekamy na naszym Facebooku oraz na mailu - [email protected].
Wszystko co w Toruniu: