Kierowca Subaru zatankował paliwo na stacji w centrum miasta. Po tym jak zapłacił za nie, on i obsługa stacji wpadła w przerażenie. Po samochodzie chodziło dosłownie tysiące pszczół.
Ktoś musiał wykręcić 112. Nikt jednak nie mógł przyjechać na stację. Ku ogromnemu zaskoczeniu kierowcy i obsługi stacji do samochodu podszedł pan bez ochronnego stroju. To co zrobił na długo zostanie w pamięci kierowcy subaru.
- Z racji, że wiem jak postępować ze pszczołami, pomogłem. Zrobiłem dziurę w pustym kartonie po papierze do ksero, poprosiłem o zmiotkę i tak, jak się zgarnia wióry, delikatnie przesuwałem pszczoły bliżej kartonu, aż tam wpadły. Pewnie wędrowały za matką-królową, szukały miejsca na założenie roju i wskutek powiewu wiatru dotarły akurat tutaj. Może matka zmęczyła się i postanowiła „przystanąć” w centrum miasta robiąc zamieszanie na stacji - opowiada Franciszek Gutowski, starosta golubsko-dobrzyński.
Czytaj Super Express bez wychodzenia z domu. Kup bezpiecznie Super Express KLIKNIJ tutaj
Jeżeli byliście świadkami wypadku bądź niepokojącego zdarzenia w regionie - pożaru, stłuczki itd., dajcie nam znać! Ostrzeżemy innych i ułatwimy komunikację. Zapraszamy również w razie jakichkolwiek problemów/pytań. Czekamy na naszym Facebooku oraz na mailu - [email protected].