Termin spłaty zaciągniętego cztery lata temu kredytu mija właśnie w tym roku. By nie spłacać zobowiązania i nadal móc korzystać z pozostałej kwoty, tj. 189 milionów złotych - miasto musi z EBI podpisać nową umowę, a jednym z jej warunków jest wykorzystanie w całości tego, co zostało.
- Z Europejskim Bankiem Inwestycyjnym współpracujemy od 2006 roku. Około 60 procent naszego zadłużenia pochodzi z tego banku. Oferowany przez bank kredyt jest na korzystnych warunkach: długookresowy - do spłaty w ciągu 25 lat, co na polskim rynku jest niemożliwe. Kredyt jest również tańszy, więc warto, abyśmy współpracowali z Europejskim Bankiem Inwestycyjnym - wyjaśnia skarbnik miasta Magdalena Flisykowska-Kacprowicz.