Takiego numeru ojcu Tadeuszowi Rydzykowi jeszcze chyba nikt nie odważył się zrobić. Marek Jopp to radny SLD. Jak sam mówi o sobie jest osobą niewierzącą. Dwa lata temu Marek Jopp postanowił studiować ochronę środowiska w szkole ojca Tadeusza.
- To nie była żadna prowokacja. Ja chciałem tam studiować bo program tych studiów podyplomowych był bardzo ciekawy a same studia była współfinansowane ze środków publicznych - mówi Jopp
By studiować na uczelni ojca Tadeusza Rydzyka, potrzebne było wtedy zaświadczenie od proboszcza. Jopp go nie miał, mimo to władze szkoły ojca Tadeusza przyjęły go. Działaczowi SLD nie było jednak dane osobiście ścisnąć dłoni Tadeusza Rydzyka, bo jak przyszedł pierwszego na zajęcia to się dowiedział, że jednak nie może studiować.
Marek Jopp przeciwko szkole Rydzyka skierował pozew. Domagał się 5 tysięcy złotych odszkodowania za dyskryminację. Powołał się na prawo europejskie. Wczoraj Sąd Rejonowy w Toruniu przyznał mu rację. Oprócz kary szkołą Rydzyka musi zapłacić za adwokatów działacza SLD.
- Dzisiaj jak sprawdzałem już nie potrzeba zaświadczenia od proboszcza, aby studiować na tej uczelni – mówił uśmiechnięty od ucha do ucha Marek Jopp.
Polecany artykuł: