Do zdarzenia miało dojść 7 marca 2018 roku. Śledztwo wykazało, że Marek Z. wtargnął do Agencji Banku PKO BP na Osiedlu Rubinkowo w Toruniu. Był zamaskowany, a w ręku trzymał przedmiot przypominający pistolet.
- Grożąc kasjerce jego natychmiastowym użyciem i celując w jej kierunku, zażądał wydania pieniędzy. Sterroryzowana kobieta wydała mu ponad 11.000 zł. Marek Z. schował pieniądze do torby – plecaka i wybiegł z placówki bankowej. Powiadamiana niezwłocznie o napadzie policja rozpoczęła działania poszukiwawcze, które zakończyły się sukcesem: zatrzymano Marka Z., odzyskano pieniądze, a dnia następnego odnaleziono przedmioty użyte do dokonania rozboju: rękawiczki, buty, kurtkę itd - relacjonuje Andrzej Kukawski, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Toruniu.
Mężczyzna nie przyznaje się jednak do winy. Jak się tłumaczy?
- Przesłuchiwany w charakterze podejrzanego Marek Z. nie przyznał się do popełnienia zarzucanego mu czynu. Wyjaśnił, że nie był sprawcą napadu, natomiast będąc w parku zobaczył mężczyznę, który biegł, a potem - słysząc sygnały dźwiękowe porzucił pieniądze, które Marek Z. pozbierał. Wersji podejrzanego nie dał wiary prokurator ponieważ była ona sprzeczna z pozostałymi dowodami w sprawie w tym, m.in. ekspertyzą osmologiczną, chemiczną i z badań traseologicznych, wynikami eksperymentu procesowego oraz zeznaniami świadków. Oskarżony był już uprzednio karany. Spędził 5 lat w zakładzie karnym - wyjaśnia Andrzej Kukawski.
Sprawą 36-latka zajmie się Sąd Rejonowy w Toruniu. Grozi mu kara pozbawienia wolności od lat 2 do lat 15.
Jeżeli byliście świadkami wypadku bądź niepokojącego zdarzenia w regionie - pożaru, stłuczki itd., dajcie nam znać! Ostrzeżemy innych i ułatwimy komunikację. Zapraszamy również w razie jakichkolwiek problemów/pytań. Czekamy na naszym Facebooku oraz na mailu - [email protected]