Samochód zjechał do Wisły. Strażacy i WOPR Toruń w akcji
Zgłoszenie o nietypowym zdarzeniu wpłynęło do służb w minioną niedzielę, po godzinie 8:10. Samochód marki skoda zjechał do Wisły. Gdy strażacy i WOPR-owcy dotarli na miejsce, auto zdążyło zatonąć.
- Przy pomocy echosondy której operatorem był Arek, ratownik WOPR TORUŃ, udało się namierzyć zatopiony samochód. Był na lewym brzegu Wisły, na przedłużeniu ul. Zagrodowej, około 20 m od przyczółku mostu pontonowego - wyjaśnią przedstawiciele Wodnego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego. Dowódca Straży Pożarnej podjął decyzję o ściągnięciu grupy nurkowej Straży z Bydgoszczy, ale jak się później okazało - to nie wystarczyło. Dalszy ciąg materiału znajdziecie pod galerią ze zdjęciami z akcji w Toruniu.
Wyciągnęli samochód po niespełna 8 godzinach
- Po przejeździe płetwonurków okazało się, że z uwagi na silny nurt rzeki potrzebne jest wsparcie, które przyjechało z Włocławka, a ciężki sprzęt z Żnina. Toruńscy ratownicy - Arek, Bartek i Przemek, dysponując dwiema łodziami ratunkowymi cały czas udzielali pomocy Straży Pożarnej w dowożeniu sprzętu i ludzi na miejsce poszukiwań. Zamknęli szlak żeglowny. Wyciągnięcie na brzeg skody nastąpiło około godz. 15.30 - przekazują WOPR-owcy z Torunia.
Na miejscu działały zastępy PSP - JRG 2 Toruń, SGRWN Bydgoszcz oraz Włocławek, SCRt Mega-City JRG Żnin oraz Oficer Operacyjny KM PSP w Toruniu. Na ten moment nie wiadomo, czy właściciel poniesie koszty akcji. Trwa wyjaśnianie przyczyn i okoliczności niecodziennego zdarzenia.
Jeżeli byliście świadkami wypadku bądź niepokojącego zdarzenia w regionie - pożaru, stłuczki itd., dajcie nam znać! Ostrzeżemy innych i ułatwimy komunikację. Zapraszamy również w razie jakichkolwiek problemów/pytań. Czekamy na naszym profilu na Facebooku oraz na mailu - [email protected].