
Życie pani Radosławy nie było łatwe. W czasie II wojny światowej została wywieziona na roboty przymusowe do Prus Wschodnich. Po wojnie, wyszła za mąż za Adama Łapkiewicza i urodziła dwóch synów. Niestety, w 1952 roku mąż zginął w wypadku, pozostawiając ją samą z dwójką małych dzieci. Mimo trudności, pani Radosława Łapkiewicz z determinacją prowadziła gospodarstwo sadownicze, które stało się jej pasją.
Czytaj więcej o polskim samorządzie w serwisie Polski Samorząd
Rodzina i podróże – pasje jubilatki
Pani Radosława doczekała się sześciorga wnucząt i czternaściorga prawnucząt. Rodzina zawsze była dla niej najważniejsza. Lubiła także podróżować. Jedną z najwspanialszych wypraw, którą wspomina z sentymentem, była pielgrzymka do Włoch i audiencja u papieża.
Czarnina z kluskami ziemniaczanymi i życie na bieżąco
Syn Pani Radosławy, Kazimierz, wspomina, jak mama pomagała mu w gospodarstwie, a jej czarnina z kluskami ziemniaczanymi była "najlepsza na świecie". Mimo sędziwego wieku, jubilatka chętnie spędza czas z prasą i radiem, pozostając na bieżąco z wydarzeniami.