For Nature Solutions KS Apator Toruń pokonał gorzowian 47:43, ale o wynik musiał drżeć do ostatniego biegu. Paweł Przedpełski podkreślił, że najważniejsze dla drużyny jest zwycięstwo, bo na początku sezonu starty poszczególnych zawodników to spora niewiadoma. Kapitana toruńskiego Apatora chwalił m.in. trener Robert Sawina. Szkoleniowiec zaznaczył, iż Przedpełski zademonstrował o wiele lepszą formę, niż w przedsezonowych sparingach i turniejach. Pytany o swoją postawę przez dziennikarza "Super Expressu" wychowanek toruńskiego klubu nie szukał wymówek, tylko szczerze przyznał, że jest na etapie poszukiwań.
Zobacz relację z meczu Apator - Stal. Thriller na Motoarenie na otwarcie PGE Ekstraligi
Paweł Przedpełski szczerze po meczu Apator-Stal: "Dużo moich błędów"
Przedpełskiego zapytaliśmy po sobotnim meczu, czy uzyskał po nim więcej odpowiedzi, czy też nadal ma w głowie sporo pytań. Żużlowiec Apatora bez ogródek stwierdził, że na jego sinusoidę (0,1*,3,3,0) wpływało kilka czynników.
- Generalnie ważyły tego dnia pola startowe. Staram się z chłopakami, mechanikami, z całym teamem wyciągnąć wnioski, bo sporo błędów było po mojej stronie. Postaram się to wyeliminować przed następnymi zawodami. Na pewno jakieś się pojawią, oby było ich mniej. Właściwie co bieg mieliśmy inne ustawienia, bo czegoś mi brakowało - powiedział Paweł Przedpełski.
Zawodnik Apatora chwalił tez zawodników gości. - Trudne spotkanie, jest to oczywiście pierwsze przetarcie. One zawsze są ciężkie. Nie tyle nam się udało, co wywalczyliśmy wygraną To jest Ekstraliga, gdzie drużyny są wyrównane. Gorzowska Stal pokazała, że stać ich na wiele. Bartosz Zmarzlik jeździ w nowym roku w innym klubie i to wszystko. Oskar Fajfer też chce wygrywać, ma dobre starty, więc w dzisiejszym żużlu jest to duży atut - podsumował Przedpełski.
Kolejna okazja do zapunktowania miała nadejść już w najbliższą niedzielę. For Nature Solutions KS Apator wybierał się na daleki wyjazd do Krosna, gdzie spotka się z ambitnym beniaminkiem - Cellfast Wilkami. Ekipa z Podkarpacia pokazała w Lesznie, że trzeba się z nią liczyć i podopieczni Sawiny zdają sobie sprawę, że czeka ich trudne zadanie. Kapitan toruńskich Aniołów zaznaczył z uśmiechem, ze ma nadzieję na nieco mniej twardy tor od tego, który zastał w zeszłym roku podczas 2. finału Canal+ Online Indywidualnych Mistrzostw Polski. Czy tak będzie? Przekonamy się dopiero 27 kwietnia, ponieważ mecz został przełożony.
Pod tekstem zamieszczamy galerię ze zdjęciami z meczu Apatora ze Stalą Gorzów. Zobaczcie, jak znakomicie fani dopingowali swoich ulubieńców na Motoarenie!
Spodobał ci się materiał? Obserwuj nas na Facebooku!