Powiedzieć, że sprawa 27-letniego Michała z Inowrocławia szokuje, to nic nie powiedzieć. 22 maja policjanci interweniowali u niego, ponieważ mężczyzna wyrzucał z mieszkania meble. Prokuratura nie ma żadnych wątpliwości - funkcjonariusze znęcali się nad Michałem ze szczególnym okrucieństwem. Gdy skuli go kajdankami, potraktowali jeszcze mężczyznę paralizatorem. Niestety, ofiara zmarła w szpitalu. - Zatrzymanym zostały postawione zarzuty trzy zarzuty. Pierwszy to z artykułu 231§1 (przekroczenie uprawnień). Drugi to z artykułu 247§2 (znęcanie się ze szczególnym okrucieństwem i trzeci zarzut z artykułu 158§3 (pobicie ze skutkiem śmiertelnym) - powiedziała nam prokurator Agnieszka Adamska-Okońska, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Bydgoszczy.
W środę (29 maja 2024 r.) bliscy przyszli na pogrzeb Michała. Na ich twarzach wciąż panowały smutek i niedowierzanie, a pytanie "dlaczego?" unosiło się w powietrzu. Dalszy ciąg materiału znajdziecie pod galerią ze zdjęciami z miejsca pogrzebu.
Pogrzeb Michała z Inowrocławia, który zmarł po policyjnej interwencji
Odprawiający mszę ksiądz przywołał poruszające sceny, opisane w Biblii. - Możemy zachowywać się jak tłum, który krzyczał, gdy ukrzyżowali Jezusa albo naśladować Matkę Boską, która stała w milczeniu - powiedział kapłan.
Pod koniec mszy wszyscy słyszeli płacz ojca Michała. Mężczyzna wylał morze łez. Gdy wyszedł ze świątyni, krzyknął z całych sił. - Zabili mi syna z premedytacją - grzmiał tata 27-latka, dodając do tego wulgaryzmy. Słowa powszechnie uważane za obelżywe pojawiły się również nad świeżym grobem Michała. Uczestnicy ceremonii pogrzebowej dali upust emocjom. Wiele ordynarnych zwrotów zostało skierowanych w kierunku organów ścigania.
Po zakończeniu uroczystości ojciec Michała został przy grobie i padł na kolana. W cieszy oddał się modlitwie. Wcześniej, nawet mimo puszczonej przez uczestników głośnej muzyki, można było usłyszeć płacz najbliższych. Rodzinie i bliskim ofiary składamy wyrazy współczucia. Do kolejnych ustaleń w sprawie będziemy wracać.