Na toruńskim deptaku na starówce pojawia się wielu grajków i śpiewaków. Kamil Czeszel jest i był jedyny w swoim rodzaju. By stanąć na głównej ulicy, podjechał wózkiem inwalidzkim. Stał o kuli. Gdy jednak zaczął śpiewać, to cała starówka należała do niego. Jego głos jest niepowtarzalny. Taki hardcorowo-bluesowy. Jak śpiewa to czuć, że mężczyzna po prostu tym żyje. Nikt do tej pory nie był zainteresowany tym, aby charyzmatyczny wokalista zrobił karierę. Jest zaprzeczeniem współczesnego gwiazdora. Nie jest piękny. Tacy muszą być celebryci.
Teraz Kamil ma szansę. Wygrał konkurs Debiuty w Opolu. W nagrodę otrzymał statuetkę im. Anny Jantar tzw. Karolinkę i 30 tysięcy złotych. Odbierając nagrodę podziękował swoim rodzicom. Natalia Kukulska przyznała, że obrady jury nie trwały długo, a werdykt w sprawie Kamila jako zwycięzcy zapadł jednomyślnie. Warto dodać, że taką samą nagrodę wygrywały swego czasu chociażby Daria Zawiałow czy Justyna Steczkowska. Ta pierwsza jest obecnie na fali wznoszącej. Jej żywiołowe koncerty porywają publiczność w całej Polsce.
Nasza redakcja serdecznie gratuluje panu Kamilowi i życzymy rzecz jasna dalszych sukcesów!