Aktualizacja, środa, godz. 18:
Rektor Uniwersytetu Mikołaja Kopernika w Toruniu odwołał zawieszenie prof. dr hab. Aleksandra Nalaskowskiego. Na oficjalnej stronie uczelni pojawił się komunikat:
"Rektor prof. dr hab. Andrzej Tretyn spotkał się w środę 18 września 2019 roku z prof. dr. hab. Aleksandrem Nalaskowskim.
Rozmowa koncentrowała się na kwestiach dotyczących dobra Uniwersytetu i jego pracowników. Prof. dr hab. Aleksander Nalaskowski wyraził poparcie dla odwołania, złożonego przez swojego pełnomocnika, od decyzji z dnia 11 września 2019 roku o zawieszeniu w obowiązkach nauczyciela akademickiego na trzy miesiące.
Rektor podjął decyzję o uwzględnieniu odwołania, jednocześnie polecając prof. Nalaskowskiemu większą roztropność w formułowaniu swoich tekstów publicystycznych.
Postępowanie wyjaśniające w sprawie będzie kontynuowane."
Całe zamieszanie wywołał felieton profesora Aleksandra Nalaskowskiego, zatytułowany "Wędrowni gwałciciele", który ukazał się na łamach czasopisma "Sieci". Po tej publikacji wielu przeciwników domagało się zawieszenia naukowca.
- Rzecznik dyscyplinarny ds. nauczycieli akademickich wszczął postępowanie wyjaśniające w sprawie podejrzenia popełnienia przewinienia dyscyplinarnego przez prof. dra hab. Aleksandra Nalaskowskiego - czytamy na stronie UMK w Toruniu.
- Postępowanie dotyczy sformułowań użytych w artykule prasowym poświęconym osobom o odmiennej orientacji seksualnej. W związku z wszczęciem postępowania Rektor UMK podjął decyzję o zawieszeniu Prof. Nalaskowskiego w obowiązkach nauczyciela akademickiego na trzy miesiące - informuje uczelnia w specjalnym komunikacie.
Zawieszenie naukowca nie spodobało się m.in. radnym PiS-u, którzy powołują się na "granicę wolności wypowiedzi". Do premiera Mateusza Morawieckiego zwrócił się w tej sprawie zwrócił szef Rady Mediów Narodowych, poseł Krzysztof Czabański.
Tymczasem władze uczelni są zaniepokojone pogróżkami, które są skierowane pod adresem rektora prof. Andrzeja Tretyna.
- W listach, które przychodzą do rektoratu UMK, są używane liczne wulgaryzmy. Ta korespondencja jest anonimowa. Piszący listy grożą, że „spotkają się na ulicy”. We wszystkich listach pojawia się nazwisko prof. Nalaskowskiego. Normalnie nie mamy takiego hejtu. Od dwóch tygodni borykamy się ze skomasowaną mową nienawiści – mówi w rozmowie z PAP Ewa Walusiak-Bednarek, rzecznik prasowy uczelni.
Przedstawicielka UMK w Toruniu podkreśliła, że wpływają również korespondencje, które zachęcają do rzeczowej, merytorycznej dyskusji. Wobec tych, którzy "przekraczają granicę" uczelnia będzie rozważać podjęcie kroków prawnych.
Polecany artykuł: