Piątkowa tragiczna śmierć 41-letniego Andrzeja poruszyła naszych czytelników. Mężczyzna zginął w trakcie rozładunku towaru w jednym ze sklepów meblowych na terenie Torunia. Dziennikarz "Super Expressu" ustalił, że pasją zmarłego był hokej na lodzie. Sam grał w amatorskiej drużynie. Jego śmierć zszokowała toruńskie środowisko. - Całe środowisko hokejowe jest poruszone śmiercią tak młodego mężczyzny i w takich okolicznościach - powiedział nam Przemysław Bomastek, kierownik ekstraklasowej drużyny hokejowej.
Czytaj także: Toruń: Andrzej zginął tragicznie w sklepie meblowym. Internauci pokazują wielkie serca
- Ja znałem Andrzeja od dziecka. Byliśmy z jednego rocznika. On zakończył karierę na poziomie juniora. Teraz grał w toruńskiej lidze hokejowej. Był bardzo lubiany - wspomina kolegę Przemysław Bombastek w rozmowie z "Super Expressem".
Andrzej zginał w koszmarnym wypadku w ostatni piątek (20.11.2020) ok. godziny 13:00. Jego znajomi po tej śmierci zorganizowali zbiórkę na prezenty dla jego dwójki dzieci. Przyniosła ona duży sukces. Zebrano już ponad 17 tysięcy złotych (planowano 15 tysięcy). - Nie wiem jak te prezenty mogą być atrakcyjne. Nic nie ukoi bólu po śmierci ojca - podkreśla Przemysław Bombastek.
Sprawa śmierci mężczyzny jest obecnie badana przez odpowiednie służby, które na ten moment nie udzielają więcej informacji. Rodzinie i przyjaciołom 41-letniego Andrzeja składamy wyrazy głębokiego współczucia.
Jeżeli byliście świadkami wypadku bądź niepokojącego zdarzenia w regionie - pożaru, stłuczki itd., dajcie nam znać! Ostrzeżemy innych i ułatwimy komunikację. Zapraszamy również w razie jakichkolwiek problemów/pytań. Czekamy na naszym Facebooku oraz na mailu - [email protected].
Polecany artykuł:
Polecany artykuł: