Betard Sparta Wrocław pokonała For Nature Solutions Apator Toruń 59:31, ale o wyniku sportowym mówi się obecnie niewiele. Nasz dziennikarz był obecny na Stadionie Olimpijskim. Kiedy oczekiwał na przeprowadzenie wywiadów w Media Center, wydarzyły się sceny, o których mówi całe żużlowe środowisko. Nagle, niespodziewanie, wściekły Gleb Czugunow ruszył w kierunku płotu sektora kibiców Apatora Toruń. Wskoczył na niego z zamiarem wymierzenia sprawiedliwości fanom. Dlaczego? 22-latek został zaatakowany słownie. Sympatycy Apatora skierowali w jego kierunku "Ruska ku*wa", co bardzo dotknęło zawodnika, regularnie potępiającego działania wojsk Władimira Putina. Warto w tym miejscu nadmienić - kibice drużyny przyjezdnej skandowali te dwa słowa jeszcze przed rozpoczęciem meczu. Ta przyśpiewka jest obecnie bardzo popularna na wielu sportowych obiektach. Wydaje się, że - przynajmniej na początku - Czugunow nie był jej adresatem. Ochroniarze przytomnie zareagowali i szybko powstrzymali konflikt, zanim doszło do scen, które zapamiętalibyśmy na lata.
Czytaj też: Elana Toruń wygrała derby z Polonią Bydgoszcz. Klub ma więcej powodów do radości. Ten piłkarz przykuwa uwagę
Gleb Czugunow oskarża, kibice Apatora się bronią. KOL karze obie strony
- Taki absurd widziałem tylko w Rosji. Zawsze mówiłem źle o rosyjskiej władzy, o tym, co się tam dzieje. A teraz nie pojmuję tego, co wydarzyło się w niedzielę. Od początku, od kiedy kibice Apatora weszli na stadion, słyszałem "ruska ku*wa, wyp***dalaj". I tak za każdym razem, kiedy wyjeżdżałem na bieg, kiedy obok nich przechodziliśmy. To było w moją stronę. Nie rozumiem, jak można tego bronić - mówił Czugunow w głośnym wywiadzie dla TVP Sport. Z kolei fani Apatora przyznają, że rzeczywiście - było wulgarnie i granica została przekroczona (rzucanie plastikowymi kubkami od piwa), ale sam zawodnik również ma swoje za uszami. Kibicom chodzi o wulgarne gesty, skierowane w ich kierunku.
Komisja Orzekająca Ligi niejako potwierdziła stanowisko kibiców Apatora, gdyż ukarała obie strony. W komunikacie podkreślono, że dokonano wnikliwej analizy zapisów wideo i materiałów, dostępnych w sieci.
- Stwierdziliśmy ponad wszelką wątpliwość fakty: kibice drużyny gości wznosili niecenzuralne okrzyki w stosunku do zawodnika, rzucali również w kierunku parku maszyn i toru niebezpieczne przedmioty. Jest to zachowanie niedopuszczalne, naruszające konkretne przepisy regulaminu dyscyplinarnego, które powinno być zawsze potępiane i oceniane negatywnie. Z kolei zawodnik Gleb Chugunov zachowywał się prowokacyjnie, a jego gesty były aroganckie, co również narusza przepisy dyscyplinarne. KOL nie wyobraża sobie, by zawodnik tej klasy, biorąc pod uwagę obecną sytuację międzynarodową dawał ponieść się tak negatywnym emocjom, których eskalacja mogła doprowadzić do dużo gorszych konsekwencji. KOL podkreśliła jednocześnie na etapie analizy sprawy, że sportowcy stanowią szczególny przykład dla publiczności, są bardzo często wzorami do naśladowania i idolami dla młodych ludzi, a więc powinni dbać o wzorce swojego postępowania - powiedział Zbigniew Owsiany, Przewodniczący Komisji Orzekającej Ligi.
Wysokość kar nie została podana do wiadomości publicznej, co wielu się nie spodobało. KS Toruń i Gleb Czugunow będą musieli zapłacić. Ile? Tego na ten moment nie wiadomo. Po wpisach kibiców i z rozmów z fanami można wywnioskować, że nie wszyscy akceptują "polskość" Czugunowa. Miejmy nadzieję, że w kolejnych meczach podobnych scen już nie będziemy oglądać.
Jeżeli byliście świadkami wypadku bądź niepokojącego zdarzenia w regionie - pożaru, stłuczki itd., dajcie nam znać! Ostrzeżemy innych i ułatwimy komunikację. Zapraszamy również w razie jakichkolwiek problemów/pytań. Czekamy na naszym Facebooku oraz na mailu - [email protected].