- Zawsze można było na niego liczyć. Jego tata był u nas strażakiem ochotnikiem i on też. Nie możemy w to uwierzyć, że dzisiaj zginął w wypadku - mówią "Super Expressowi" mieszkańcy Rogowa pod Toruniem, pytani o Przemka. Ten miał dopiero 32 lata. W czwartek (4 maja 2023 r.), przed godziną szóstą rano miał jechać gminną drogą w Mirakowie. Kierował audi, podobno jechał do brata. Niestety, na początku dnia zdarzył się koszmarny wypadek.
Czytaj więcej o sprawie wypadku w Mirakowie. Najnowsze ustalenia, zdjęcia z miejsca dramatu
Tragiczny wypadek w Mirakowie pod Toruniem. Zginął druh Przemek
- Według wstępnych ustaleń kierująca Fordem 46-letnia kobieta nie zatrzymała się włączając się do ruchu z drogi podporządkowanej. W wyniku tego doszło do zderzenia z jadącym prawidłowo samochodem marki Audi - mówi naszemu dziennikarzowi starszy sierżant Sebastian Pypczyński z Zespołu Komunikacji Społecznej Komendy Miejskiej Policji w Toruniu. Funkcjonariusz dodaje, że kierująca fordem była trzeźwa.
Strażak ochotnik, który kierował Audi prawdopodobnie zobaczył, że kierowca Forda się zagapił i włącza się do ruchu a nie zatrzymuje. Mężczyzna odbił ostro w lewo. Nic to jednak nie dało, ponieważ Ford uderzył w jego prawy bok. Audi wjechało w pole i dachowało. Gdy na miejsce zdarzenia przybyli ratownicy, na ratunek dla Przemysława było już za późno. Koledzy Przemka z OSP Rogowo na swoim profilu w internecie zamieścili następujący wpis.
- Z wielkim smutkiem informujemy, że dzisiaj rano w wypadku samochodowym zginął nasz druh Przemysław. Zawsze gotowy nieść pomoc innym, odszedł na wieczną służbę. Rodzinie zmarłego składamy najszczersze kondolencje - czytamy we wzruszającym poście. Nasza redakcja przyłącza się do wyrazów współczucia, kierowanych w kierunku pogrążonej w żałobie rodzinie i bliskich. Do policyjnych i prokuratorskich ustaleń w tej sprawie będziemy jeszcze wracać. Ku przestrodze - pod tekstem prezentujemy galerię z Mirakowa pod Toruniem.