W tym tygodniu pojawiła się fala komentarzy po liście szefa oświatowej Solidarności w Toruniu. Jerzy Wiśniewski opublikował apel do dyrektorów i nauczycieli o powstrzymanie się od udziału w Tęczowym Piątku w szkołach. Powołuje się w nim na wartości religijne, a promowanie równości i tolerancji wobec LGBT nazywa "złem".
- Ciężko to skomentować, ten list sięgnął absurdu - powiedziała nam nauczycielka jednej z toruńskich podstawówek. - Gdyby to był list osoby prywatnej, zrozumiałabym, bo każdy ma prawo do wyrażania swojej opinii, ale to pismo jest praktycznie urzędowe, z funkcją i pieczątką - dodaje.
Co prawda, w tej akurat szkole Tęczowy Piątek nie jest organizowany, ale nauczyciele nie mają nic przeciwko temu, jeżeli uczniowie przyjdą np. ubrani na kolorowo. W przypadku młodszych dzieci, o takiej akcji powinni jednak decydować w pierwszej kolejności rodzice. Inaczej wygląda sprawa w średnich szkołach, gdzie młodzież jest prawie dorosła albo już pełnoletnia.
Tęczowemu Piątkowi w szkołach kibicuje Marsz Równości w Toruniu. Ale namawia do empatii, akceptacji i edukacji przez cały rok, nie tylko w tym dniu. Wsparcie dla młodzieży LGBTQ+ jest konieczne, bo nawet nie zdajemy sobie sprawy z ich codziennych dramatów w szkole - podkreślają toruńscy aktywiści. Widać to w statystykach - mówi Zuzanna Larysz.
Tęczowy Piątek jest organizowany w Polsce po raz czwarty. Poprzedziła go internetowa kampania społeczna z udziałem znanych postaci, między innymi aktorów.
Polecany artykuł: