ZOOleszcz GKM Grudziądz - Tauron Włókniarz Częstochowa 45:45
ZOOleszcz GKM Grudziądz - 45
- 9. Frederik Jakobsen - 6+2 (0,3,1*,1,1*)
- 10. Max Fricke - 8+1 (2,d,2,2*,2)
- 11. Gleb Czugunow - 8+1 (2,1,2*,3,0)
- 12. Mateusz Szczepaniak - 2+1 (2*,0,-,0)
- 13. Nicki Pedersen - 18 (3,3,3,3,3,3)
- 14. Wiktor Rafalski - 0 (0,0,-)
- 15. Kacper Pludra - 3+1 (1,0,2*)
- 16. Kacper Łobodziński - 0 (0)
Tauron Włókniarz Częstochowa - 45
- 1. Leon Madsen - 13 (3,2,3,3,2)
- 2. Jakub Miśkowiak - 2+1 (1,1*,0,d,0)
- 3. Mikkel Michelsen - 8+2 (1,2*,1*,1,3)
- 4. Maksym Drabik - 9+2 (1,3,2,2*,1*)
- 5. Kacper Woryna - ns
- 6. Franciszek Karczewski - 8 (3,3,1,1,w)
- 7. Kajetan Kupiec - 5+1 (2*,0,2,w,1)
- 8. Kacper Halkiewicz - ns
Sędzia: Piotr Lis
Żużel. GKM - Włókniarz: Relacja z meczu 1. kolejki PGE Ekstraligi
- Jadąc próbę toru czułem dyskomfort, który nie pozwoli mi rywalizować. Nie czuję tego na co dzień, ale na motocyklu już odczuwam. Podjąłem dziś próbę, ale nie jest ona udana - powiedział przed kamerami Eleven Sports Kacper Woryna. Kibice z Częstochowy byli w szoku, bo Tauron Włókniarz Częstochowa od pierwszej serii musiał sobie radzić bez jednego z najważniejszych zawodników. Cóż jednak z tego? Takie pytanie przewijało się wśród kibiców ZOOleszcz GKM-u Grudziądz, ponieważ ich ulubieńcy nie potrafili wykorzystać osłabienia rywali.
W pierwszej fazie zawodów konsekwentnie swoją przewagę budowali goście, wśród których rewelacyjnie wyglądał Franciszek Karczewski. Debiutujący w PGE Ekstralidze młodzieżowiec wygrał dwa swoje pierwsze biegi i wysłał jasny sygnał w kierunku reszty stawki - ze mną trzeba się liczyć. Gorzej wyglądali ci, od których wszyscy związani z Włókniarzem wymagają więcej - Jakub Miśkowiak i Mikkel Michelsen. A GKM? Bezbłędny był Nicki Pedersen, ale miał małe wsparcie ze strony kolegów. W biegu nr 10 trener Janusz Ślączka wypuścił "Dzika" z rezerwy taktycznej, ponieważ "Gołębie" przegrywały ośmioma punktami. Redaktor "Super Expressu" złapał się za głowę, bo wyglądało to na marnotrawstwo, ale gospodarze wygrali 5:1, a później również wyglądali dobrze.
Przed biegiem nr 12 na tablicy wyników mieliśmy 29:37, ponieważ szybcy tego dnia Leon Madsen i Maksym Drabik bez większych problemów pokonali duet Jakobsen - Szczepaniak. Dwa kolejne wyścigi to jednak przebudzenie gospodarzy. Czugunow i Pludra pokonali bezbarwnego Miśkowiaka i jadącego z nim w parze Kajetana Kupca, a Pedersen i Fricke poradzili sobie z wolnym tego dnia Michelsen i partnerującym mu Karczewskim.
Wyścigi nominowane do popis Duńczyków. Najpierw Michelsen uratował remis dla "Lwów", a w finałowej odsłonie kapitalnie powalczyli Nicki Pedersen i Leon Madsen. Starszy z żużlowców z kraju Hamleta obronił się przed Mistrzem Europy, co oznaczało podział punktów. To była niesamowicie ciekawa inauguracja sezonu w Grudziądzu, choć gospodarze mogą sobie pluć w brodę. Wydawało się, że przy absencji Woryny zdołają przechylić szalę zwycięstwo na swoją korzyść. Dzięki dobrym juniorom, częstochowianie obronili się i na Śląsk wracają w nie najgorszych humorach. Czekamy na więcej z obu stron!