– On wprowadził się tutaj jakieś dwa lata temu. Był spokojny. Nie było z nim żadnych problemów. Nie mogę uwierzyć, że to on biegał z nożem po Toruniu – mówi w rozmowie z Super Expressem jedne z mieszkańców bloku przy ul. Drzewieckiego. To właśnie tu rozpoczęła się krwawa rzeź, jaką w poniedziałek, o poranku, urządził swoim ofiarom – przypadkowym ludziom – Luca L.
Czegoś takiego w grodzie Kopernika jeszcze nie było. Policjanci od rana odbierali telefony od przerażonych mieszkańców. Ludzie nie wiedzieli, co się dzieje! Po ulicach biegał furiat z niemal półmetrowym nożem! Ostrzem ciął wszystko, co napotkał na swojej drodze: ludzi, ich ubrania… Rzucał się nawet na samochody. Niedługo później na ulicach słychać było całą orkiestrę syren: karetek i policji, która rozpoczęła obławę na sprawcę rzezi.
Zobacz też: Groza na obwodnicy Torunia. Samochód stanął w płomieniach!
– Na tę chwilę w szpitalu mamy cztery osoby. Jedna straciła palec, trzy zostały ranne w twarz. Mają rany od ucha do policzka, do ust – mówi jeden z toruńskich policjantów. Do tej pory do mundurowych zgłosiło się osiem osób poszkodowanych. To jednak wcale nie musi być koniec… Napastnik rzucał się na samochody. Jednej osobie wybił szybę – przyznają policjanci, którzy zajmują się tą sprawą.
Kim jest młody mężczyzna, którego policja podejrzewa o dokonanie krwawej rzezi? Dlaczego urządził jatkę na ulicach Torunia? Chciała zaszlachtować, pozabijać obcych ludzi? Luca L. ma 21 lat. Ojciec Włoch, mama Polka. To właśnie ona zadzwoniła na policję w poniedziałkowy poranek po awanturze z synem. Powiedziała, że może być niebezpieczny, że zażył narkotyki, a w ręku ma prawie półmetrowe ostrze! Mundurowi szybko przekonali się, że zgłoszenie było prawdziwe… Na ulicach Torunia polała się krew.
Trasa krwawego pochodu 21-latka była następująca. Zaczęła się od jego mieszkania przy ul. Drzewieckiego. Szedł Szosą Chełmińską, do pomnika Kopernika, skręcił w Szeroką, szedł przez Plac św. Katarzyny, ul. Dobrzyńską. Policjanci zatrzymali go na Rondzie Pokoju Toruńskiego. Jego krwawy rajd trwał blisko dwie godziny.
– Pierwsze zgłoszenie o ataku dokonanym przez młodego mężczyznę dyżurny otrzymał po godzinie 5.15. Do szpitala trafiła 55-letnia kobieta z urazem twarzy, która została zaatakowana w okolicach ul. Szosa Chełmińska. Następnie do szpitala trafiła 46-latka z urazem dłoni oraz 25-letni mężczyzna z urazem twarzy – relacjonują mundurowi z Komendy Miejskiej Policji w Toruniu.
Polecany artykuł:
Luca ranił przynajmniej cztery osoby, które trafiły do szpitala. W przypadku jednej z nich potrzebna była ciężka operacja, medycy walczą, by uniknąć amputacji odciętego palca. Policjanci, by zatrzymać 21-latka, użyli środków przymusu bezpośredniego. Młody mężczyzna trafił za kraty. We wtorek zostanie przesłuchany i może usłyszeć zarzuty. Wstępna kwalifikacja czynu to uszkodzenie ciała.