Toruń. Amstaff rzucił się na yorka
W poniedziałek, 12 grudnia w parku miejskim w Toruniu rozegrał się dramat. Jak podaje serwis ototorun.pl, amstaff zagryzł psa rasy york. Sprawę wyjaśnia miejscowa policja. Wszystko zaczęło się od pewnej nastoletniej mieszkanki Torunia, która przygarnęła amstaffa. Zwierzę było jednak agresywne, więc matka dziewczyny postanowiła oddać je do schroniska. Podczas spaceru amstaff miał zauważyć inną kobietę spacerującą z yorkiem. Zerwał się ze smyczy i zaatakował mniejszego czworonoga. Gdy policjanci przybyli na miejsce, york nie żył. Zgodnie z prawem odpowiedzialność za to, co się wydarzyło, ponosi właściciel psa lub osoba, która sprawuje nad nim opiekę. - W takim przypadku może zostać ukarana karą ograniczenia wolności, grzywny do 1000 złotych albo karą nagany - mówi dla serwisu ototorun.pl adwokat Michał Jakubaszek.