Toruń: Dlaczego lekarze odeszli ze Szpitala Miejskiego? "Nawet nas nie wysłuchali"
W piątek (1.10.2021) przekazywaliśmy wam na naszym portalu stanowisko dyrektor Szpitala Miejskiego Justyny Wileńskiej, która oświadczyła, że mimo zamknięcia Oddziału Neurologii i Leczenia Udarów nie będzie konieczna ewakuacja pacjentów. Pozostaje pytanie - dlaczego lekarze, którym 30 września skończyły się umowy, nie zdecydowali się ich przedłużyć? Temat zbadał reporter Radia ESKA Toruń Michał Kaproń. - Dyrekcja nie zaproponowała jakichkolwiek warunków. Mimo prób ze strony lekarzy, aby wynegocjować kwestie związane z warunkami pracy i bezpieczeństwem pacjentów, nie było na ten temat żadnych rozmów. Dlatego podjęli tę trudną i dramatyczną decyzję, by nie przedłużać kontraktów - powiedział dziennikarzowi Eski mec. Daniel Kieliszek, pełnomocnik prawny lekarzy.
Czytaj też: Alarm w toruńskim szpitalu! Ponad 100 ratowników złożyło wypowiedzenia
- Dyrekcja nawet nie wysłuchała propozycji ze strony lekarzy, jeżeli chodzi o kwestie płacowe. Twierdzenia, że były to warunki zaporowe są nieprawdziwe, gdyż dyrekcja nawet nie zna tych warunków - podkreśla mec. Kieliszek w rozmowie z Radiem ESKA Toruń.
Pełnomocnik prawny lekarzy podkreślił też, że lekarze są przemęczeni i to zagraża pacjentom. Wspominany wyżej oddział był w stanie przyjąć 28 pacjentów, w tym sześciu wymagających intensywnego nadzoru. Po zamknięciu neurologii w Szpitalu Wojewódzkim, liczba pacjentów błyskawicznie wzrosła.
Jeżeli byliście świadkami wypadku bądź niepokojącego zdarzenia w regionie - pożaru, stłuczki itd., dajcie nam znać! Ostrzeżemy innych i ułatwimy komunikację. Zapraszamy również w razie jakichkolwiek problemów/pytań. Czekamy na naszym Facebooku oraz na mailu - [email protected].
Polecany artykuł: