Na początku 2019 roku przekazywaliśmy wam na portalu torun.eska.pl, że prace nad nową wersją legendarnego basenu elanowskiego przebiegają zgodnie z harmonogramem. Więcej o tym tutaj.
Dziś okazuje się, że torunianie jeszcze poczekają na to, by zanurkować w basenie przy Bażyńskich. Inwestycja, która miała się zakończyć w drugiej połowie przyszłego roku będzie miała opóźnienia. Wszystko to przez nieckę, która miała być zachowana, jednak po wielu analizach - plany trzeba było zmienić. Kiedy będziemy mogli skorzystać z nowego-starego basenu? Dowiemy się w czerwcu.
Tymczasem praca wre, a budynek z każdym dniem rośnie. Zwiększy się jego powierzchnia, a jego wielkość pozwoli na organizowanie ogólnopolskich rozgrywek. Odwiedziliśmy plac, by sprawdzić jak idą prace. Mówi Bartłomiej Kozak, kierownik budowy.
Budynek to trzypiętrowy obiekt o wielkości 5389 m2. W planach było przewidziane również miejsce na trybuny, które mogły zgromadzić setkę kibiców. Dzięki rozbudowie ta liczba zwiększyła się trzykrotnie. Nowy basen to jednak nie tylko miejsce emocji, ale przede wszystkim - wielu atrakcji dla odwiedzających - o nich opowiada prezydent Torunia, Michał Zaleski
Nie zabraknie również innych atrakcji. Basen będzie kojarzony nie tylko ze sportami wodnymi. Na miejscu będziemy mogli korzystać również z sal ćwiczeniowych. Ponadto na miejscu pojawią się dwa boiska do gry w squasha. Dodatkowo nie zabraknie również niezbędnych elementów tj. szatnie, kawiarnie czy sale konferencyjne. Ważnym elementem budynku będzie także dostosowanie go dla osób niepełnosprawnych - ci będą mogli korzystać z windy, zaprojektowanej dla poruszających się na wózku. Dotychczasowa cena inwestycji to 41,8 mln zł