Kto wolał, mógł spokojnie potruchtać w rodzinnym gronie albo pospacerować z kijkami. Czas i tempo miały tu drugorzędne znaczenie. Jak wszyscy zgodnie przyznali - w tym akurat biegu najważniejsza jest idea. Wpisowe w całości przeznaczono dla Orkiestry, pieniądze trafiały również do puszki.
5-kilometrowa trasa, urozmaicona błotem po piątkowym deszczu, wiodła od Przystani AZS przez park na Bydgoskim Przedmieściu i z powrotem. Są oczywiście plany i obietnice ze strony organizatorów, Stowarzyszenia MARMEL, że za rok będzie trzeci toruński "Bieg dla WOŚP".
Polecany artykuł: