Wracamy do sprawy, która od kilkunastu dni elektryzuje mieszkańców grodu Kopernika. Spór toczący się od miesięcy w Toruniu związany jest z planowanymi zmianami w planie zagospodarowania przestrzennego dla tego terenu. Kilka tysięcy mieszkańców Wrzosów podpisało się pod petycjami do władz miasta o pozostawienie terenów leśnych i łąkowych w obecnym charakterze, bez dalszej zabudowy. Wyłożony projekt planu zakłada przeznaczenie ok. 2,8 ha terenów łąkowych pod inwestycje, a także stworzenie dróg dojazdowych i parkingów do istniejących na tym terenie obiektów m.in. Szkoły Salezjańskiej. Regina Strzemeska z Rady Okręgu Wrzosy i Jar mówiła w poniedziałek (20.06.2022), że dotychczas w sprawie pozostawienia terenu Wrzosowiska w obecnej formie pod różnego rodzaju petycjami i wnioskami społeczników podpisało się łącznie ok. 5650 osób. Dalszy ciąg materiału pod galerią ze zdjęciami z poniedziałkowego spotkania z prezydentem Torunia.
Czytaj więcej o sprawie: Toruń: Działacze nie odpuszczają ws. Parku Naturalnego Wrzosowisko. Kukła prezydenta Zaleskiego na spotkaniu [Zdjęcia]
Toruń: Prezydent wreszcie dotarł na spotkanie ws. Wrzosowiska
- Chciałabym zapytać prezydenta miasta, co te głosy dla niego znaczą i czy pan prezydent odbierając ten teren mieszkańcom, nie odbiera im również prawa do głosu? - pytała Strzemeska, działaczka bardzo zaangażowana w sprawę Wrzosowiska. Szef stowarzyszenia Zielone Wrzosy Krzysztof Strzemeski mówił w poniedziałek o tym, że na Wrzosach pojawiła się "pełna półprawd ulotka podpisana przez prezydenta Michała Zaleskiego". Działacz podważa również "wsłuchiwanie się prezydenta w głos mieszkańców".
- Tak się wsłuchuje, że odrzucane są wszystkie zaproszenia, petycje, sugestie, wnioski uchwałodawcze. Można pomyśleć, że dezinformacji używa się tylko w stosunku do wrogów. Zatem kim są dla prezydenta miasta Torunia mieszkańcy, chcący po prostu żyć w ciszy i mieć świeże powietrze? - zastanawiał się Strzemeski.
Przez dłuższy czas Strzemeski prostował jego zdaniem nieprawdziwe informacje zawarte w ulotce "wyprodukowanej przez miasto" i dostarczanej do skrzynek mieszkańców. Inny członek Rady Okręgu Wrzosy i Jar Jacek Kiełpiński mówił, że "daje się ulotkę, w której w ogóle się nie wspomina, że właśnie teraz mieszkańcy mogą składać uwagi do wyłożonego projektu planu".
Toruń: Działacze mówią o "końcu ery betonu". Co dalej z Wrzosowiskiem?
- Toruń jest miastem jednowładczo rządzącym, przy absolutnym milczeniu rady miasta. To jest istota Torunia. W tym momencie pojawia się tysiącami głos mieszkańców. (...) Ta ulotka mówi, że mamy świetny plan. Teoretycznie wygląda na to, że wszyscy się z nim zgadzają. No nie zgadzają się tysiące ludzi. (...) Panie prezydencie Zaleski – epoka betonu skończyła się w trakcie pana kadencji. Pan to powinien zauważyć, ludzie to widzą, pan tego nie widzi - powiedział Jacek Kiełpiński.
Tak prezydent Torunia tłumaczy się protestującym. Mówi o terenach inwestycyjnych
Prezydent Zaleski, cytowany przez Polską Agencję Prasową mówił o tym, że inwestycje możliwe będą - po uchwaleniu nowego planu - tylko na części terenu Wrzosowiska - niewiele większym niż 2 hektary, a tam, gdzie jest to możliwe, miasto musi wykorzystywać dostępne tereny pod np. usługi. - To co w tej chwili jest, to pomysł w daleko idący sposób uwzględniający państwa propozycje - przekonywał gospodarz grodu Kopernika.
- Istotnie ograniczono teren przeznaczony pod inwestycje, pozostawiono tereny zielone, jako te, które nadal będą służyły mieszkankom i mieszkańcom Torunia - całego miasta, a nie tylko tego osiedla. Ta zabudowa tutaj ma być nieintensywna. Tu nie ma pomysłu budowania budynków wielopiętrowych, wielorodzinnych, trzy, czy czterokondygnacyjnych - mówił Zaleski.
Zaleski podkreślał, że musi dbać o interes całego miasta, wszystkich mieszkańców. Wskazywał na konieczność korzystania z terenów inwestycyjnych, których jest w Toruniu - w gestii miasta - "coraz mniej". Sprzedaż części tego terenu miałaby umożliwić pozyskanie funduszy na inne działania w mieście.
Tomasz Lenz oskarża prezydenta Torunia. Gospodarz miasta odpowiada
- W sprawie możliwego obiecania działki na Wrzosowisku Toruńskim Zakładom Materiałów Opatrunkowych, które mają już w sąsiedztwie tego terenu szpital - mówił na niedawnej konferencji prasowej poseł PO z Torunia Tomasz Lenz. - W międzyczasie pan prezydent Zaleski prowadzi rozmowy z Opatrunkami (TZMO) na ten temat, obiecuje Opatrunkom, że w tym miejscu powstanie tego rodzaju inwestycja, daje słowo Opatrunkom, że ta inwestycja powstanie, bo takie są fakty - przekonywał lokalny polityk.
Dziennikarz PAP Tomasz Więcławski zapytał o to w poniedziałek prezydenta Zaleskiego. Ten przyznał, że słyszał dzięki relacjom dziennikarskim o tych słowach posła Lenza. - Poinformowałem na piśmie pana posła, że jeżeli dysponuje jakimkolwiek dowodem, faktem, iż to co mówi jest prawdą, to niech mi to przedstawi. Od kilkunastu dni nie otrzymałem odpowiedzi na to pismo. Pozostawiam to więc kwestii emocji w trakcie konferencji - odpowiedział gospodarz miasta.
Protestujący mieszkańcy Wrzosów chcą powołania "Parku Naturalnego Wrzosowisko" i odstąpienia od jakiejkolwiek ingerencji w ten teren w postaci sprzedaży działek czy budowy dróg i parkingów. Poniżej prezentujemy galerię zdjęć z poprzedniego spotkania, na którym prezydent Zaleski pojawił się w formie... kukły! Artykuł opracowano na podstawie materiału Tomasza Więcławskiego z Polskiej Agencji Prasowej.
Jeżeli byliście świadkami wypadku bądź niepokojącego zdarzenia w regionie - pożaru, stłuczki itd., dajcie nam znać! Ostrzeżemy innych i ułatwimy komunikację. Zapraszamy również w razie jakichkolwiek problemów/pytań. Czekamy na naszym Facebooku oraz na mailu - [email protected].