W poniedziałek (15 kwietnia) odbyły się wspólne ćwiczenia toruńskich służb i Aeroklubu Pomorskiego. Około godziny 10:00 dyżurny toruńskiej komendy otrzymał zgłoszenie o sforsowaniu bramy wjazdowej na płytę lotniska i uderzeniu pojazdu w startujący samolot. Sprawca wypadku zbiegł z miejsca. Chwilę później do dyżurnego zadzwonił świadek, który spacerując z psem po pobliskim lesie zauważył jak do hangarów wbiega zakrwawiona osoba.
Dalszy scenariusz zakładał poszukiwanie spadochroniarzy, którzy w tym samym czasie wyskoczyli nad lotniskiem z innego samolotu i zaginęli w okolicy. Policjanci po chwili zatrzymali uciekiniera, który sforsował bramę i zabezpieczali działania strażaków i ratowników medycznych. Mundurowi zajęli się także ustalaniem okoliczności i świadków tego zdarzenia.
- Zadaniem dzisiejszych wydarzeń było sprawdzenie reakcji, komunikacji wzajemnej koordynacji wszystkich służb odpowiedzialnych za życie, zdrowie i bezpieczeństwo ludzi. Ćwiczenia miały za zadanie ocenę wspólnych działań na wypadek sytuacji kryzysowej. Przyjętym dzisiaj scenariuszem był wypadek w warunkach jak najbardziej zbliżonych do rzeczywistych - tłumaczy Wojciech Chrostowski, oficer prasowy KMP w Toruniu.