Naszym zdaniem, taki pokaz po prostu zaśmieci Starówkę - mówi Danuta Stępkowska z Obywatelskiego Torunia. I przypomina wydarzenie sprzed dwóch lat, gdzie na głowy widzów posypało się pierze. Dodajmy (red.), że pióra były elementem spektaklu „Plac Aniołów", wystawionego z okazji 20-lecia wpisania toruńskiej starówki na listę UNESCO. Sprzątanie było trudne i trwało wówczas kilka dni.
Stowarzyszenie zwraca uwagę w swoim liście na to, że konfetti jest produktem, który nie ulega kompostowaniu czy biodegradacji. I wreszcie, że po planowanym pokazie zostaną zapchane rynny, kolektory ściekowe, zaśmiecone podwórka i ulice. Konfetti może być też niebezpieczne dla systemów wentylacyjnych.
Prezydent Torunia Michał Zaleski podkreśla, że o rezygnację z dotychczasowych fajerwerków prosili od lat obrońcy zwierząt. Już w ubiegłym roku magistrat zapowiedział, że kolejne powitanie Nowego Roku odbędzie się bez pokazów pirotechnicznych. Wstępnie miało to być laserowe show, jak w innych miastach, ale tym razem postawiono na konfetti.
Ponadto prezydent zaznacza, że mieszkańcy nie chcą nudnego i bezbarwnego sylwestra w plenerze. Dlatego brak sztucznych ogni trzeba zrekompensować innym pokazem.
Sylwestrowa zabawa w Toruniu odbędzie się, jak co roku, na Rynku Staromiejskim. Tym razem w klimacie latynoskich rytmów. Początek o 22:30, o północy życzenia i potem ciąg dalszy imprezy do 1:30. Tuż po zakończeniu ma się rozpocząć sprzątanie.