Znany taksówkarz ZABIŁ pieszego?! "Prosił się o nieszczęście, najłatwiej obwinić kierowcę"
Miłosz K. to znany w Toruniu właściciel Eko-Taxi. Klienci chwalą go m.in. za konkurencyjne ceny. Teraz mężczyzna ma spore problemy. Prokuratura oskarża go o spowodowanie śmiertelnego wypadku. Całe zdarzenie miało miejsce z 5 na 6 sierpnia 2020 roku. Pan Krzysztof przechodził wówczas skrótem przed pasami na czerwonym świetle. Był nietrzeźwy. To w niego uderzyła taksówka pana Miłosza. Dlaczego mężczyzna jest pod lupą prokuratury? "Nowości" podają, że jechał przynajmniej 82 km/h, a dozwolona prędkość w tym miejscu to 60 km/h. Ponadto miał przekroczyć pojedynczą linię ciągłą oraz nie zachować szczególnej ostrożności. Pan Miłosz nie przyznaje się do winy.
Czytaj także: Nocna akcja kryminalnych z Torunia. 15 lat więzienia za kradzież rowerów i wędek?!
- Pijany człowiek szedł na skróty przez ulicę, gdy na pasach było czerwone światło. Brutalnie mówiąc, prosił się o nieszczęście. A teraz wychodzi na to, że najlepiej winę zrzucić na kierowcę - grzmi Miłosz K., szef Eko-Taxi w rozmowie z "Nowościami".
Ofiara doznała złamania czaszki, wylewu do mózgu, złamania żeber, ręki i innych obrażeń. Prokuratura zgodziła się, że winnym całego zdarzenia był przede wszystkim pieszy, ale taksówkarzowi zarzuca wyżej wspominane zachowanie. - Nie przekroczyłem prędkości. To, że tak sobie wyliczył jakiś biegły, o niczym nie świadczy. Zlecimy prywatna opinię innemu biegłemu i wtedy się okaże, jak jechałem - powiedział "Nowościom" Miłosz K..
Mężczyźnie grozi nawet 8 lat więzienia. Eko-Taxi wciąż działa na terenie Torunia.
Jeżeli byliście świadkami wypadku bądź niepokojącego zdarzenia w regionie - pożaru, stłuczki itd., dajcie nam znać! Ostrzeżemy innych i ułatwimy komunikację. Zapraszamy również w razie jakichkolwiek problemów/pytań. Czekamy na naszym Facebooku oraz na mailu - [email protected].