Całe zamieszanie miało miejsce w minioną środę (27 listopada) pod odsłoną nocy - ok. godziny 23:00.
Kryminalny z toruńskiej komendy będąc po służbie zobaczył z okna swojego mieszkania, że mężczyzna usiłuje dostać się do boksu przy sklepie. Sytuacja miała miejsce przy jednym z marketów na ul. Poznańskiej. Funkcjonariusz powiadomił o tym fakcie dyżurnego i wybiegł z mieszkania zatrzymać włamywacza. Kiedy dobiegł do tego miejsca sprawcy już tam nie było.
W oddali funkcjonariusz dostrzegł jedynie sylwetkę przypominającą mężczyznę, który przed chwilą manipulował przy drzwiach boksu.
- W tym czasie na miejsce dojechał patrol mundurowych. Kryminalny dosiadł się do policjantów i wspólnie z nimi pojechał w miejsce, gdzie widział oddalającą się postać. Już po chwili funkcjonariusze kilkaset metrów dalej zauważyli tę osobę. 60-latek trafił prosto do radiowozu a stamtąd do policyjnej celi - relacjonuje mł. asp. Wojciech Chrostowski, rzecznik prasowy KMP w Toruniu.
Okazało się, że z wnętrza boksu nic nie ukradł, gdyż nie znalazł tam interesujących rzeczy. - Mężczyzna już usłyszał zarzuty za włamanie. Może mu teraz grozić do 10 lat więzienia - podsumowuje mł. asp. Chrostowski.