Wspaniała postawa kierowcy MZK w Toruniu! "Nigdy tego nie zapomnimy"
O kierowcach MZK w Toruniu mówi się bardzo różnie, ale przykład, który opisała kobieta na jednej z grup na Facebooku musi zyskać uznanie. Na "Toruńskich Ogłoszeniach" pasażerka komunikacji opisała historię mężczyzny, który prowadzi pojazd linii nr 35 (trasa Krobia-Toruń). Dobrze wiemy, że znalezienie kosztownych przedmiotów bywa kuszące, ale w tym przypadku kierowca zachował się najlepiej jak tylko mógł. Poniżej zamieszczamy wyżej wspomniany wpis w całości.
Przeczytaj także: Toruń: MZK ogłosił kolejny ważny projekt! Inwestycja za 31,8 miliona złotych
- Chciałabym podziękować Panu kierowcy linii 35 z Krobi do Torunia, który realizował kurs z godziny 16:13. Znalazł on torebkę mojej mamy, a potem jeszcze telefon (pan wie o co chodzi). Jestem w tej chwili pełna wiary w ludzi. Jednak potrafimy być ludźmi. Pan nie chciał żadnej rekompensaty, nie wiem jak panu podziękować. W tej torebce były ważne dokumenty mamy (ma 78 lat i jest poważnie chora). Na pewno tego nie zapomnimy. Jeszcze raz dziękuję! - napisała pani Beata na Facebooku.
Nic dziwnego, że w komentarzach pod wpisem znajdujemy mnóstwo słów uznania. - Ja również chciałabym przyłączyć się do podziękowań kierowcom MZK w Toruniu. Dwa razy zdarzyło mi się zostawić coś w autobusie i dwa razy odzyskałam zgubę dzięki uczciwości kierowców oraz pasażerów - podkreśla pani Iwona.
Takie wpisy z pewnością cieszą przedstawicieli MZK w Toruniu. Pasażerowie nierzadko narzekają na to, co dzieje się w autobusach i tramwajach. Najczęściej chodzi im o kontrolerów biletów. Pod koniec stycznia portal "Oto Toruń" przekazał relację dziewczyn, które twierdziły, że dwaj panowie niesłusznie wlepili im mandat. Miasto stanęło po stronie mężczyzn.
- Przeprowadzone postępowanie wyjaśniające i zabezpieczone nagranie z tramwaju pozwoliło odtworzyć dokładny przebieg zdarzenia i stwierdzić, że pasażerka ewidentnie nie miała zamiaru uiścić opłaty za przejazd, zrobiła to dopiero na widok wsiadającego do pojazdu kontrolera - po upływie blisko 5 minut od momentu wejścia do pojazdu - podkreśla Anna Kulbicka-Tondel, rzecznik prasowy Prezydenta Miasta Torunia, cytowana przez "Oto Toruń".
Miejmy nadzieję, że więcej będzie takich przypadków, jak ten opisany we wstępie artykułu.
Polecany artykuł: