Marcin M. usłyszał wyrok za hejtowanie w sieci
Ta sprawa, to ogromny wstyd dla toruńskiej prokuratury. Prokurator Marcin M. pod informacją na jednym z portali, o tym kto będzie ubiegał się o mandat poselski z listy Pawła Kukiza do sejmu w 2015 roku, zamieścił szkalujący komentarz Barbarze Bączkowskiej. Po hejcie w internecie, społeczniczka mimo, że miała startować do sejmu z 3 miejsca, nie znalazła się na liście kandydatów.
Zobacz: Prokurator z Torunia hejterem internetowym?! Szokujące ustalenia
- Nie przyznaje się do winy. Nie będę składał wyjaśnień i nie będę odpowiadał na pytania - tyle miał do powiedzenia w sądzie w Grudziądzu prokurator Marcin M. z prokuratury rejonowej Toruń - Wschód, gdy zaczynał się jego proces.
Treść hejterskich wpisów mówiła o tym, że Barbara Bączkowska (55 l.) to przestępczyni, która nie odpowiada za swoje czyny, bo jest chora psychicznie i ma żółte papiery, a jest kandydatką Pawła Kukiza do Sejmu. Pomawiający prokurator najprawdopodobniej znał opinie sądowo - psychiatryczne, które posiada prokuratura. Te podają, że Barbara Bączkowska jest osobą psychicznie zdrową i poczytalną.
Prokurator z Torunia zawieszony dopiero po kilku latach
Mimo, że Barbara Bączkowska została zhejtowana w sieci w 2015 roku, prokurator Marcin M., został zawieszony dopiero 8 maja 2019 roku. Od 6 września 2019 roku prokurator otrzymuje 85 procent swojego uposażenia, czyli blisko 10 tys. zł.
- On nic nie robi, a państwo płaci mu pensje. To obciąża wszystkich podatników. Ta sprawa jest prosta, a ciągnie się już tyle lat - mówi "Super Expressowi" Barbara Bączkowska.
Prokurator Marcin M. został skazany na 3 miesiące w zawieszeniu na 2 lata. Ma przeprosić swoją ofiarę. Wyrok ma zostać podany do publicznej wiadomości. Marcin M., ma przekazać poszkodowanej 30 tysięcy złotych. Prokurator ma jeszcze jedna sprawę. - Tamta sprawa toczy się w sądzie we Włocławku - mówi nam Barbara Bączkowska. Wyrok z poniedziałku, 19 grudnia nie jest prawomocny.