Lokatorzy poszkodowani w pożarze mieszkają teraz u swoich bliskich lub w hotelach, które zapewnia miasto. Być może w najbliższych dniach będzie więcej wiadomo, co dalej i czy będą lokale zastępcze. Dziś miało odbyć się zebranie w tej sprawie. Na razie budynek jest zalany, zniszczony, nie ma fragmentu dachu, więc nie można do niego wrócić. To decyzja inspektora nadzoru budowlanego. Lokatorzy mogą wejść jedynie po swoje rzeczy.
Dla znajomych, sąsiadów i świadków poniedziałkowe zdarzenie to niewyobrażalna tragedia - ludzie są pełni emocji. Niektórzy mają też swoje teorie, jak mogło do niej dojść. Oddajemy im głos.
W związku z wczorajszym pożarem zatrzymano 60-letniego mężczyznę, lokatora sąsiedniego mieszkania. Przebywa w policyjnym areszcie. Zatrzymano go wczoraj późnym popołudniem, był pijany i miał 3 promile alkoholu w organizmie. Czy będzie miał zarzuty, zależy od opinii biegłego z zakresu pożarnictwa. Nie wiadomo, czy ogień pojawił się przez błąd ludzki, czy to wina np. niesprawnej instalacji.
Poniedziałek i wtorek to dni żałoby w Inowrocławiu.