Enea Stelmet Zielona Góra - Arriva Polski Cukier Toruń 89:110 (17:38, 25:21, 17:27, 30:24)
Pierwsza kwarta była imponująca w wykonaniu gości. 21 punktów przewagi "Twardych Pierników" było jej najlepszym podsumowaniem. Rywale nie byli w stanie skutecznie rywalizować z rozpędzoną ekipą Srdana Suboticia. W hali panowała kiepska atmosfera, a najgłośniejsi byli fani, przybyli na to spotkanie z grodu Kopernika. Powiewem optymizmu była dla zielonogórzan kwarta numer dwa. Dobrze wyglądał m.in. Darious Hall. Na długą przerwę oba zespoły schodziły przy wyniku 42:59. Goście mogli się pochwalić imponującą liczbą - 9 trafionych rzutów za trzy punkty.
Początek drugiej połowy był dla zielonogórzan, ale rywale szybko odzyskali kontrolę nad meczem. Nie było to spotkanie z wielką historią. Warto wspomnieć o świetnej grze Aljza Kunca, który wcielił się w rolę lidera Arriva Polskiego Cukru i zdobył 26 punktów. Do tego dochodzi aż 17 zbiórek Mate Vucicia. Zastal walczył do samego końca o kosmetykę wyniku, ale podopieczni trenera Dedka zostali rozbici we własnej hali.