Twarde Pierniki Toruń ze wspaniałym zwycięstwem! Eksplozja radości w Sopocie [WIDEO, ZDJĘCIA]
Kibice Twardych Pierników Toruń z zaciekawieniem wyczekiwali początku sezonu. Ich ulubieńcy pokazali, że mogą być groźni dla każdego. W pierwszej piątce Twardych Pierników na parkiecie pojawili się Watson, Cel, Eads III, Diduszko i Thompson. Pierwsze punkty w meczu zdobył Franke celnie trafiając z dystansu. Watson szybko odpowiedział skutecznym rzutem spod kosza. Niestety kolejne minuty pierwszej kwarty należały do drużyny Marcina Stefańskiego. Po celnym rzucie za 3 pkt. Szlachetki Trefl prowadził już 10:3. Twarde Pierniki miały spore problemy w obronie i przez niespełna 5 minut straciły aż 17 punktów. W tym momencie gry Ivica Skelin poprosił o przerwę na żądanie, a po niej sytuacja na boisku diametralnie się odmieniła. Toruńscy koszykarze z pełną mobilizacją rozpoczęli grę po time-out'cie. Najpierw celnie trafił do kosza Kolenda, jednak potem szybkie kontry Twardych Pierników pozwoliły na zdobycie pod rząd 9 punktów (Aaron - 5 i Trevor - 4), co dało wynik 19:18. W 8. minucie pierwszej kwarty torunianie zbliżyli się do remisu. Nie do zatrzymania był Franke trafiając aż 4 rzuty z dystansu w pierwszej kwarcie. Ostatecznie po 10 minutach gry było 29:27 dla sopocian. Dalszy ciąg relacji pod galerią ze zdjęciami.
Zobacz też: Mieszkanie Plus w Toruniu: jak złożyć wniosek? Dla kogo Mieszkanie Plus w Toruniu? [ZASADY, WNIOSKI]
W drugiej kwarcie pierwsze punkty należały do Younga. Jednak szybka kontra Spight’a i jego cenne 3 punkty przybliżyły Twarde Pierniki do wyrównania wyniku. Po faulu Thompsona i celnym rzucie osobistym po raz pierwszy w meczu był remis 31:31. Na pierwsze prowadzenie Twarde Pierniki poprowadził Samsonowicz. Dzięki grze zespołowej, w tym aż 9-ciu asyst Watsona w pierwszej połowie, torunianie wychodzili nawet na ośmiopunktowe prowadzenie, ostatecznie kończąc drugą kwartę z wynikiem 50:44.
Druga połowa meczu była jeszcze bardziej emocjonująca dla kibiców obu drużyn. Przez pierwsze 5 minut gry torunianie utrzymywali przewagę, jednak po niecelnych rzutach Kołodzieja i Thompsona oraz dobrej skuteczności żółto-czarnych w wykonaniu Motena i Sharmy, ponownie był remis 60:60. Przewaga na korzyść Twardych Pierników szybko została przywrócona dzięki „trójce” w wykonaniu Thompsona. Do końca trzeciej kwarty tylko na chwilę Trefl wyszedł na prowadzenie. Ostatecznie po 30 minutach Twarde Pierniki miały sześć punktów przewagi.
Ostatnia kwarta gry była niezwykle emocjonująca i należała do Watsona. W 10-ciu minutach gry Mo zdobył 15 punktów, a łącznie w cały meczu zaliczył aż 13 asyst. Wynik spotkania ostatecznie rozstrzygnęło ostatnie 90 sekund gry. Najpierw remis gospodarzom dał rzut Franke, a na 30 sekund do końca na prowadzenie wyszedł zespół żółto-czarnych po celnym rzucie Kolendy. „Kropkę nad i” ostatecznie postawił Watson, który najpierw doprowadził do remisu, a potem mimo dwóch niecelnych rzutów osobistych, na 5 s do końca meczu przechwycił piłkę sopocianom i trafił do kosza na 0,8 s do gwizdka. Szkoleniowiec Trefla wziął przerwę na żądanie, jednak nie przyniosło to skutku.
Ostatecznie gospodarzom nie pomogła sopocka publiczność. Trefl musiał uznać wyższość na własnym parkiecie zespołu z grodu Kopernika. U żółto-czarnych na szczególną uwagę zasługuje Franke, który zdobył łącznie aż 24 punkty, w tym aż 4 z dystansu oraz miał aż 8 asyst.
Przed Twardymi Piernikami kolejny mecz wyjazdowy. Dokładnie za tydzień torunianie zmierzą się z Legią Warszawa, która w sobotę pokonała przed własną publicznością Asseco Arkę Gdynia 79:59. Tymczasem my proponujemy wam krótki filmik, który pokazuje wielką radość z Sopotu!
Trefl Sopot – Twarde Pierniki Toruń 89:91 (29:27, 15:23, 24:24, 21:17)
Trefl Sopot: Franke 24, Moten 18, Sharma 16, Kolenda 13, Szlachetka 3, Young 8, Gruszecki 4, Leończyk 2, Davis 1.
Twarde Pierniki Toruń: Watson 21, Thompson 19, Cel 18, Eads III 9, Samsonowicz 9, Spight 7, Janczak 4, Kołodziej 4, Diduszko 0.
Polecany artykuł: