KH Energa Toruń bardzo dobrze wszedł w sezon 2022/23. Na Tor-Torze poległa m.in. Comarch Cracovia, ale "Stalowe Pierniki" dobrze wiedziały, że w piątkowy wieczór czeka je bardzo poważny test, z najmocniejszym do tej pory przeciwnikiem. Rzeczywiście, GKS Katowice przyjechał do grodu Kopernika pełen wiary we własne umiejętności. Po pierwszej tercji było 2:1 dla przyjezdnych, a na listę strzelców wpisali się Mathias Lehtonen i Joona Monto. Trafienia dla gości przedzieliło wyrównanie za sprawą Michała Zająca. W drugiej tercji bramki nie padły, a w trzeciej po bramkach Brandona Magee i Grzegorza Pasiuta zrobiło się już 4:1 na korzyść katowiczan. Torunian w końcówce podłączył do tlenu Niki Koskinen, ale w ostatniej minucie Magee ustalił wynik spotkania. Podsumowanie meczu znajdziecie pod galerią ze zdjęciami.
Czytaj też: Jakie są ceny węgla w Toruniu? W składach każą słuchać Kaczyńskiego, ale przez... pół godziny
KH Energa Toruń - GKS Katowice 2:5 (1:2, 0:0, 1:3)
- 0:1 Matias Lehtonen - Joona Monto, Dawid Musioł (07:31)
- 1:1 Michał Zając - Jakub Wenker, Timofiej Szyrokow (09:09)
- 1:2 Joona Monto - Niko Mikkola, Matias Lehtonen (18:23)
- 1:3 Brandon Magee - Bartosz Fraszko, Grzegorz Pasiut (43:38)
- 1:4 Grzegorz Pasiut - Bartosz Fraszko (52:45, 4/5)
- 2:4 Niki Koskinen - Dmytro Ihnatenko (56:18)
- 2:5 Brandon Magee - Bartosz Fraszko (59:27)
Widzów: ok. 1000