4 promile alkoholu we krwi to dawka śmiertelna, jednak udało się ją przekroczyć jednemu z mieszkańców Wąbrzeźna (kujawsko-pomorskie). Ten nie dość, że miał we krwi 5,2 promila alkoholu, to jeszcze w takim stanie ścigał się na rowerze ze swoim kolegą. Ten również był pijany. W jego krwi buzowało "tylko" 2,7 promila alkoholu. Na mecie podobno na zwycięzcę wyścigu czekała nagroda w postaci... flaszki. Nie doszło jednak do rozstrzygnięcia wyścigu, ponieważ został on brutalnie przerwany przez miejscowych policjantów.
Zobacz też: Policyjny pościg za motocyklistą ulicami Torunia! Mężczyzna był naćpany [Wideo]
- W sobotę (13.08.22 r.) po godzinie 20:00 na ulicy Żołnierza Polskiego w Wąbrzeźnie, patrol "drogówki" zauważył dwóch mężczyzn jadących na rowerach. Mundurowi postanowili przeprowadzić kontrolę drogową i sprawdzić ich stan trzeźwości. Kiedy Ci zauważyli nadjeżdżający radiowóz, zeskoczyli z jednośladów. Mężczyźni rozmawiając z policjantami nie ukrywali, że są nietrzeźwi. Badanie trzeźwości pierwszego z nich, 51-letniego mieszkańca powiatu olsztyńskiego wykazało, że ma w organizmie ponad 2,7 promila alkoholu! Jednak największe zdziwienie wywołał wynik badania trzeźwości jego rówieśnika z Wąbrzeźna. Policyjny alkomat wykazał ponad 5,2 promila! Funkcjonariusze dla pewności naprzemiennie przeprowadzili ponowne badania trzeźwości obu mężczyzn, potwierdzając oba pomiary! Obaj mężczyźni tym samym zakończyli swoją wycieczkę, policjanci ukarali ich mandatami w kwocie po 2 500 zł każdy - informuje aspirant Krzysztof Świerczyński rzecznik prasowy Komendy Powiatowej Policji w Wąbrzeźnie.
Żaden z rowerzystów nie został zatrzymany przez policję. Ten, który miał we krwi 5,2 promila zapewniał policjantów, że nic mu nie jest i nie musi jechać do szpitala, a jego rekordowy wynik musiał wziąć się stąd, że mocno "trenuje" od kilku dobrych dni.